Ralf Schumacher znużony częstymi porównaniami Micka do jego ojca

Zdaniem Niemca nie powinno się stawiać 21-latkowi zbyt wygórowanych oczekiwań.
08.12.2011:04
Maciej Wróbel
1582wyświetlenia
Embed from Getty Images

Były kierowca Williamsa i Toyoty, Ralf Schumacher przyznał, że irytują go częste porównania jego bratanka, Micka, do jego ojca, siedmiokrotnego mistrza świata Michaela Schumachera.

Po wielu tygodniach spekulacji, w ubiegłą środę zespół Haas oficjalnie potwierdził zatrudnienie Micka Schumachera w roli kierowcy wyścigowego począwszy od sezonu 2021. Następnie 21-latek, w ostatniej rundzie w Bahrajnie, zdołał ostatecznie wywalczyć tytuł mistrza Formuły 2 w roku 2020.

Świeżo upieczony mistrz F2 powiedział w rozmowie z RTL, że nie przeszkadza mu bycie stale porównywanym do słynnego ojca. Nie przeszkadzają mi te porównania - twierdzi Niemiec. W końcu jest najlepszy i zawsze będzie dla mnie najlepszy. Dlatego też jestem szczęśliwy mogąc się porównywać właśnie z nim.

W zupełnie innym tonie wypowiedział się natomiast stryj przyszłego kierowcy Haasa, Ralf Schumacher. Te ciągłe porównania... Według mnie są już nudne. To po prostu Mick, który wykonuje swoją robotę - powiedział 45-latek w wywiadzie dla Sky Deutchland. Będzie podążał swoją ścieżką i to na jej podstawie powinien być oceniany. To, co działo się dwadzieścia lat temu, nie ma dzisiaj znaczenia.

Sześciokrotny zwycięzca wyścigów Grand Prix pochwalił także swojego bratanka za sposób, w jaki pozbierał się po niezbyt udanym początku sezonu F2, po którym był w stanie włączyć się do walki o mistrzostwo z Callumem Ilottem. Początek sezonu był dla niego trudny, a potem w padoku zrobiła się wokół niego zła atmosfera. Koniec końców zdecydowanie zasłużył na ten tytuł.

Ralf Schumacher, będący regularnie goszczącym na antenie ekspertem telewizyjnym, uważa również, że media będą miały sporą rolę do odegrania w kwestii atmosfery wokół Micka. Będzie to trochę zależeć od nas - mówi Niemiec. Nie możemy wymagać zbyt wiele, nasze oczekiwania muszą być realistyczne. Mówimy tu o Haasie, a nie o Mercedesie.

Po pierwsze, będzie musiał się skupić na przyzwyczajeniu się do pracy z zespołem, ale Gunther Steiner to świetny szef, który wie, jak pracować z młodymi kierowcami - zakończył były kierowca F1.