Podsumowanie kwalifikacji do wyścigu o Grand Prix Australii
11.03.0000:00
4754wyświetlenia
Mika Hakkinen zdobył trzecie z rzędu pole position na torze w Melbourne. David Coulthard uzyskał czas wolniejszy o 0.354 sekundy, co dało mu drugą pozycję startową. Tuż przed końcem sesji kwalifikacyjnej miał wypadek, z którego wyszedł cało, ale sesja została przerwana i Michael Schumacher nie mógł dokończyć swego ostatniego okrążenia pomiarowego, na którym miał szansę na uzyskanie wyższej lokaty. Strata Schumachera do Hakkinena wynosi nieco ponad pół sekundy, czyli blisko sekundę mniej niż przed rokiem. Rubens Barrichello swój pierwszy występ w barwach Ferrari może zaliczyć do udanych, ponieważ czas jaki udało mu się osiągnąć jest wolniejszy zaledwie o 27 tysięcznych sekundy od czasu Niemca.
Piąty czas podobnie jak przed rokiem uzyskał Heinz-Harald Frentzen i tu również tak jak w przypadku Schumachera różnica dzieląca go od Hakkinena jest mniejsza o jedną sekundę w stosunku do poprzedniego roku. Pierwszą szóstkę zamyka Jarno Trulli, który w tym sezonie startuje w ekipie Eddiego Jordana.
Zespół Jaguar (dawny Stewart) wypadł gorzej niż przed rokiem, chociaż siódma pozycja Eddiego Irvine'a nie jest taka zła, jednak 20 pozycja Johnny'ego Herberta nie wróży zbyt udanego wyścigu, zwłaszcza po kłopotach, jakie miał z bolidem podczas sesji kwalifikacyjnej.
Jacques Villeneuve to trzeci kierowca, który zbliżył się do McLarenów o jedną sekundę, uzyskując ósmy czas. Zespół BAR od tego roku używa silników Hondy, która wraca po blisko 10-letniej przerwie do Formuły Jeden i ósma pozycja Kanadyjczka to całkiem niezły rezultat.
Z silników Supertec zrezygnował również zespół Williams, ale w tym przypadku nowe jednostki napędowe dostarcza BMW. Co prawda Ralf Schumacher zakwalifikował się dopiero na 11 pozycji, należy jednak pamiętać, że firma BMW nie ma praktycznie żadnego doświadczenia na tym polu.
Znalazł się jednak jeden zespół, który postanowił od tego sezonu używać silników Supertec, a jest nim Arrows. Dzięki temu kierowcy z tej stajni będą mogli rywalizować z takimi zespołami jak Sauber, Benetton Supertec albo nawet i Williams. Dowodem na to może być 12 pozycja startowa Pedra de la Rosy i 13 Josa Verstappena, który wraca do Formuły 1 po rocznej przerwie.
Z pozostałych kierowców warto jeszcze wspomnieć o debiutantach, których jest w tym sezonie trzech. Najlepiej ze wszystkich poradził sobie Niemiec Nick Heidfeld, startujący w zespole Prost. Pomimo wielu problemów udało mu się nawet pobić bardziej doświadczonego Jeana Alesiego, który jest także nowym nabytkiem w zespole Alaina Prosta. Drugi debiutant, 20-letni Brytyjczyk Jenson Button z zespołu Williams osiągnął dopiero 21 czas, ale podczas sesji miał problemy ze skrzynią biegów. Ostatni debiutant - Argentyńczyk Gaston Mazzacane uzyskał ostatni czas, a reprezentuje barwy zespołu Minardi.
Piąty czas podobnie jak przed rokiem uzyskał Heinz-Harald Frentzen i tu również tak jak w przypadku Schumachera różnica dzieląca go od Hakkinena jest mniejsza o jedną sekundę w stosunku do poprzedniego roku. Pierwszą szóstkę zamyka Jarno Trulli, który w tym sezonie startuje w ekipie Eddiego Jordana.
Zespół Jaguar (dawny Stewart) wypadł gorzej niż przed rokiem, chociaż siódma pozycja Eddiego Irvine'a nie jest taka zła, jednak 20 pozycja Johnny'ego Herberta nie wróży zbyt udanego wyścigu, zwłaszcza po kłopotach, jakie miał z bolidem podczas sesji kwalifikacyjnej.
Jacques Villeneuve to trzeci kierowca, który zbliżył się do McLarenów o jedną sekundę, uzyskując ósmy czas. Zespół BAR od tego roku używa silników Hondy, która wraca po blisko 10-letniej przerwie do Formuły Jeden i ósma pozycja Kanadyjczka to całkiem niezły rezultat.
Z silników Supertec zrezygnował również zespół Williams, ale w tym przypadku nowe jednostki napędowe dostarcza BMW. Co prawda Ralf Schumacher zakwalifikował się dopiero na 11 pozycji, należy jednak pamiętać, że firma BMW nie ma praktycznie żadnego doświadczenia na tym polu.
Znalazł się jednak jeden zespół, który postanowił od tego sezonu używać silników Supertec, a jest nim Arrows. Dzięki temu kierowcy z tej stajni będą mogli rywalizować z takimi zespołami jak Sauber, Benetton Supertec albo nawet i Williams. Dowodem na to może być 12 pozycja startowa Pedra de la Rosy i 13 Josa Verstappena, który wraca do Formuły 1 po rocznej przerwie.
Z pozostałych kierowców warto jeszcze wspomnieć o debiutantach, których jest w tym sezonie trzech. Najlepiej ze wszystkich poradził sobie Niemiec Nick Heidfeld, startujący w zespole Prost. Pomimo wielu problemów udało mu się nawet pobić bardziej doświadczonego Jeana Alesiego, który jest także nowym nabytkiem w zespole Alaina Prosta. Drugi debiutant, 20-letni Brytyjczyk Jenson Button z zespołu Williams osiągnął dopiero 21 czas, ale podczas sesji miał problemy ze skrzynią biegów. Ostatni debiutant - Argentyńczyk Gaston Mazzacane uzyskał ostatni czas, a reprezentuje barwy zespołu Minardi.