Verstappen: Jestem trochę z tyłu po awarii z FP2
Perez ma z kolei nadzieję, że w sobotę Red Bull znacznie podkręci tempo.
16.04.2117:08
929wyświetlenia
Embed from Getty Images
Max Verstappen przyznaje, że w ostatnim treningu będzie musiał nadrobić czas stracony wskutek awarii do jakiej doszło podczas popołudniowych piątkowych zajęć.
Holender uzyskał trzeci czas w FP1, ale później pokonał zaledwie cztery okrążenia. W bolidzie RB16B doszło do awarii wału napędowego.
Problemy Verstappena oznaczały, że odpowiedzialność za realizację programu przejął w pełni drugi z zakowników RBR - Sergio Perez.
Dzień Pereza również nie przebiegał idealnie. Przed południem Meksykanin uszkodził swój bolid w incydencie z udziałem Estebana Ocona z Alpine. Problemy techniczne doprowadziły do sytuacji, w której kierowcy nie mieli łączności radiowej z zespołami. Zdarzenia nie zarejestrowały także w pełni kamery telewizyjne.
Kierowca z Guadalajary łagodził jednak emocje.
Max Verstappen przyznaje, że w ostatnim treningu będzie musiał nadrobić czas stracony wskutek awarii do jakiej doszło podczas popołudniowych piątkowych zajęć.
Holender uzyskał trzeci czas w FP1, ale później pokonał zaledwie cztery okrążenia. W bolidzie RB16B doszło do awarii wału napędowego.
Jestem trochę z tyłu, ale i tak wiem co należy zrobić, więc powinno być dobrze. Trzeba koncentrować się na sobie, na tym aby wykonać lepszą pracę. Zobaczymy, gdzie skończymy w porównaniu do Mercedesa.
Problemy Verstappena oznaczały, że odpowiedzialność za realizację programu przejął w pełni drugi z zakowników RBR - Sergio Perez.
Na każdym okrążeniu uczyłem się nowych sztuczek - to tu, to tam. Jutro osiągi będą lepsze... Myślę, że wiemy gdzie należy ich szukać. Mamy nadzieję, że w kwalifikacjach zajmiemy znacznie wyższe pozycje, ponieważ tempo wyścigowe zdaje się być mocne.
Skupiamy się tutaj na innych obszarach niż w Bahrajnie. Warunki bardzo różnią się od tych sprzed trzech tygodni. Ja sam stale uczę się tego, jak takie zmiany wpływają na prowadzenie się bolidu.
Dzień Pereza również nie przebiegał idealnie. Przed południem Meksykanin uszkodził swój bolid w incydencie z udziałem Estebana Ocona z Alpine. Problemy techniczne doprowadziły do sytuacji, w której kierowcy nie mieli łączności radiowej z zespołami. Zdarzenia nie zarejestrowały także w pełni kamery telewizyjne.
Kierowca z Guadalajary łagodził jednak emocje.
Nie mieliśmy radia, więc uważam, że było to zwykłe nieporozumienie. Sądziłem, że Esteban jedzie wolniej niż miało to miejsce w rzeczywistości. Błędnie oceniłem wejście w wierzchołek zakrętu. Wszystko wydarzyło się w złym momencie.