Bottas przygnębiony końcówką kwalifikacji w Monako

Kierowca Mercedesa czuł, że ma tempo, aby zdobyć pierwsze pole startowe.
22.05.2117:12
Nataniel Piórkowski
706wyświetlenia
Embed from Getty Images

Valtteri Bottas czuje przygnębienie w związku z brakiem możliwości powalczenia o pole position na ostatniej próbie, przerwanej wywieszeniem czerwonych flag.

Po pierwszym przejeździe Fin tracił do lidera tabeli - Charlesa Leclerca 0,255s. Pod koniec kwalifikacji Monakijczyk rozbił jednak swój bolid, przez co kierowca Mercedesa nie był w stanie poprawić swego osobistego rekordu w decydującym fragmencie sesji.

Jestem rozczarowany tym, że nie udało mi się dokończyć ostatniego przejazdu przez czerwone flagi. Czasem tak bywa. Zostawiłem wszystko na to ostatnie okrążenie. Pierwsza próba nie była na odpowiednim poziomie, ale wciąż mieliśmy drugą z jednym okrążeniem na przygotowanie wszystkiego w stu procentach.

Czułem się bardzo dobrze za kierownicą i wiedziałem, że mam spory zapas. Jestem po prostu przybity tym, jak wszystko się potoczyło - dodał.

Zapytany o to, jak dużych postępów mógł dokonać podczas drugiego przejazdu, Bottas odparł: Pomiędzy zakrętami szóstym i siódmym straciłem wcześniej 0,150s albo i więcej. Ale to tylko gdybanie.

Mercedes z trudem rywalizuje w ten weekend z Ferrari i Red Bullami. Lewis Hamilton wyruszy do niedzielnego wyścigu dopiero z siódmego pola.

Bottas zaznacza przy tym jednak, iż jest zadowolony z progresu osiągniętego przez team z Brackley do czasu kwalifikacji. Myślę, że dokonujemy dużych postępów z naszym bolidem i w kwalifikacjach mogłem być z niego naprawdę zadowolony. Mogliśmy powalczyć o pole position, więc jutro damy z siebie maksimum. To Monako. Tutaj może zdarzyć się wszystko.