AMuS: Red Bull zatrudni pięćdziesięciu pracowników Mercedesa

W tej grupie ma znaleźć się były dyrektor techniczny MHPP - Andy Cowell.
31.05.2113:02
Mateusz Szymkiewicz
1316wyświetlenia
Embed from Getty Images

Auto Motor und Sport informuje, że Red Bull w sumie zatrudni pięćdziesięciu inżynierów Mercedesa do nowopowstałego działu Powertrains.

Stajnia z Milton Keynes od przyszłego roku przejmie obsługę jednostek Hondy, natomiast w sezonie 2025 zespół chce dysponować zaprojektowanym przez siebie silnikiem, zyskując niezależność od producentów samochodowych.

Dotychczas Red Bull potwierdził pozyskanie zaledwie kilku inżynierów Mercedesa. Według Auto Motor und Sport, ostatecznie dział Powertrains wzmocni pięćdziesięciu pracowników niemieckiego koncernu i w tej grupie znajdzie się były dyrektor techniczny High Performance Powertrains - Andy Cowell.

Zamówili już siedem stanowisk testowych. Kwestia podbierania z Mercedesa jest nieco delikatniejsza. Poznaliśmy już sześć nazwisk, a w przypadku kolejnych sześciu umowy są już zawarte. Christian Horner wierzy, że do końca procesu około pięćdziesiąt osób z Mercedesa przejdzie na jego stronę, w tym Andy Cowell - podaje Michael Schmidt, korespondent niemieckiej publikacji.

Szef Red Bulla odnosząc się do budowy działu Powertrains, przyznał, że pracownicy z Mercedesa są podekscytowani projektem, w który wierzy niewielu. Wydaje mi się, że ludzie dostrzegają osiągnięcia Red Bulla w sportach motorowych i jak bardzo jesteśmy zaangażowani. Mamy bazę w Wielkiej Brytanii, zaledwie 30 mil od Brixworth. Ludzie nie muszą przeprowadzać się, ani przenosić swoich dzieci do innych szkół. Dla nich to po prostu szansa na start od zera.

Jesteśmy otwarci na współpracę z jakimkolwiek producentem lub placówką techniczną. Chcemy mieć silnik całkowicie zintegrowany z podwoziem. Stąd decyzja o tak dużej inwestycji. Potrzebujemy konkurencyjnej jednostki, a to najlepszy sposób na otrzymanie jej. Mercedes nie będzie naszym dostawcą, a Renault nie chce z nami współpracować. Nie mamy zbyt dużego wyboru. Zajmiemy się tym i sprawimy, by Toto żałował swojej decyzji. Być może nadejdzie dzień, w którym to on poprosi nas o silnik! - powiedział Christian Horner dla Autocar.