Leclerc: Ludzie zdają się dostrzegać tylko nasze słabsze występy

Monakijczyk podkreśla, że pomimo problemów był zadowolony ze swojego tempa w wyścigu.
24.07.2312:20
Nataniel Piórkowski
952wyświetlenia
Embed from Getty Images

Charles Leclerc przyznał, że jest poirytowany postawą osób, które dostrzegają wyłącznie problemy Ferrari.

Wyścig na Hungaroringu był kolejnym ciężką przeprawą dla kierowców Scuderii, którzy dojechali do mety za kierowcami Red Bulla, McLarena i Mercedesa. Dodatkowo pierwszy pit stop Leclerca trwał blisko dziesięć sekund.

Postój był wolny a dodatkowo otrzymałem 5-sekundową karę czasową za zbyt wysoką prędkość w alei serwisowej. Zgadza się, było to dla nas ciężkie popołudnie - powiedział Monakijczyk.

To dość frustrujące, bo czułem, że mamy dobre tempo. Nawet gdy jako kierowca wiesz, że wykonujesz dobrą pracę za kierownicą, nikt zdaje się tego nie dostrzegać. Gdy z kolei idzie ci trochę gorzej, wszyscy o tym mówią. Czasem trudno jest to zaakceptować, ale cóż, to część gry.

Chociaż Ferrari udało się na Węgrzech zredukować stratę do plasującego się na trzecim miejscu Astona Martina, nowym zagrożeniem dla Scuderii stał się McLaren, który po serii poprawek konstrukcyjnych notuje bardzo konkurencyjne rezultaty.

Mam wrażenie, że nasz wynik na Węgrzech jest znacznie gorszy, niż wskazywałyby na to nasze odczucia. Pierwszy stint był bardzo dobry, ale wolny pit stop zepchnął nas za Lance'a [Strolla]. Musiałem mocno naciskać a później straciliśmy trochę czasu jadąc za Carlosem. Podczas trzeciego przejazdu znowu mogłem w pełni korzystać z możliwości mojego bolidu.

Pod względem jazdy nie mogę powiedzieć złego słowa. Rezultat jest gorszy, niż można było oczekiwać z takim potencjałem, ale widać jak na dłoni, że Lando [Norris] był od nas szybszy.