Red Bull może znacząco ograniczyć liczbę juniorów

Liczba członków RBJT w Formule 2 prawdopodobnie spadnie z sześciu do dwóch.
25.10.2310:46
Maciej Wróbel
926wyświetlenia
Embed from Getty Images

Według doniesień holenderskich mediów, Red Bull ma znacząco ograniczyć liczbę swoich juniorów startujących w seriach towarzyszących F1 od przyszłego sezonu.

Utworzony już w roku 2001 program Red Bull Junior Team od wielu lat jest głównym "dostarczycielem" kierowców dla zespołów austriackiego koncernu w F1. Spośród wszystkich zawodników, jacy kiedykolwiek ścigali się dla ekip z Milton Keynes i Faenzy, jedynie Mark Webber, David Coulthard, Sergio Perez, Nyck de Vries i Sebastien Bourdais nie mieli żadnych powiązań z RBJT.

Od kilku lat kierowcy programu nie odnoszą jednak znaczących sukcesów, a ostatnim, który zdobył tytuł na bezpośrednim zapleczu F1, był Pierre Gasly, który został mistrzem GP2 w sezonie 2016. W tym sezonie spośród sześciu kierowców koncernu w F2 najwyżej, na trzecim miejscu, plasuje się Ayumu Iwasa, podczas gdy jedyny junior Red Bulla w zakończonym niedawno sezonie F3 - Sebastian Montoya - był dopiero 16.

W ostatnich tygodniach do programu włączeni zostali Pepe Marti oraz Tim Tramnitz, lecz - jak informuje holenderski portal Formule 1 - Christian Horner miał ostatnio zapowiedzieć znaczną redukcję liczby członków Red Bull Junior Team. Zdaniem publikacji, mogło się to przyczynić do pojawienia się plotek o rzekomych nieporozumieniach ze stojącym na czele programu drem Helmutem Marko.

Jak dotąd, nie było żadnych oficjalnych komunikatów ze strony Red Bulla, jednak odejście kilku nazwisk wydaje się być nieuchronne - informuje korespondent Formule 1.

Jednymi z kierowców, których może wkrótce zabraknąć w programie Red Bulla są Zane Maloney i Enzo Fittipaldi. Z informacji, jakimi dysponuję wynika, że wsparcie dla większości tych chłopaków startujących w juniorskich seriach jest bliskie zeru - stwierdził w rozmowie z Mirror David Dicker, dyrektor zarządzający zespołu F2 Rodin-Carlin, dla którego ścigają się obaj wymienieni kierowcy.

Z tego co wiem, nie będą wspierani przez Red Bulla w przyszłym roku. Powiedzmy to sobie szczerze, oni mają więcej dobrych kierowców niż dostępnych foteli, więc po co w ogóle próbować? - dodał Dicker.

Inny z juniorów koncernu, Dennis Hauger, nie zamierzał czekać na decyzję Red Bulla i sam wydał oświadczenie w mediach społecznościowych, w którym poinformował o zakończeniu współpracy. Jestem wdzięczny za ich wsparcie, jakie otrzymałem przez lata i jestem gotów na szukanie nowych możliwości, jakie są przede mną - napisał Norweg.

Sam Christian Horner zasugerował z kolei, że może wkrótce dojść do kolejnych rozstań. Nie brakuje nam talentu w naszej organizacji, a Helmut wykonał świetną robotę w identyfikowaniu młodych talentów, co jest jego główną rolą - powiedział szef Red Bull Racing.

Nie da się jednak rozwinąć nowego Maksa Verstappena każdego roku. Talenty czasem pojawiają się falami. To wymagający program, ale Formuła 1 nie jest też tylko kolejną szkołą. Musisz trafić tam jako ukończony produkt, a kierowcy, którzy odniosą sukces, otrzymają szansę.

Jakub Mikołajczak z Viaplay uważa, że w przyszłym sezonie jedynymi juniorami Red Bulla w Formule 2 będą Isack Hadjar oraz Pepe Marti. Oznaczałoby to, że oprócz Maloneya i Fittipaldiego wsparcie Red Bulla utracą również Jak Crawford i Ayumu Iwasa, a także potencjalnie Sebastian Montoya.