Autosport: Aston oferuje Sainzowi posadę u boku Lance'a Strolla

Hiszpan docelowo miałby zostać liderem ekipy w pierwszym roku współpracy z Hondą.
08.04.2411:36
Mateusz Szymkiewicz
2243wyświetlenia
Embed from Getty Images

Autosport informuje, że do walki o usługi Carlosa Sainza włączyła się ekipa Astona Martina, oferując Hiszpanowi posadę na sezon 2025 u boku Lance'a Strolla.

Hiszpan opuści z końcem roku Ferrari, ustępując miejsca Lewisowi Hamiltonowi. Kierowca aktualnie ma być w trakcie rozmów z Mercedesem, Red Bullem oraz Sauberem, który od 2026 roku zostanie przekształcony w fabryczny zespół Audi.

Największą determinacją ma się wykazywać właśnie producent z Ingolstadt, jednakże według ustaleń niemieckich publikacji, Sainz ma się określić do połowy kwietnia. Presja ze strony Audi ma szczególnie utrudniać rozmowy z Red Bullem, który zamierza przeanalizować swoje opcje dopiero w trakcie letniej przerwy.

Według źródeł Autosportu, do gry miał teraz wkroczyć Aston Martin, który może wykorzystać zwłokę Red Bulla oraz wątpliwości wokół projektu Audi. Stajnia z Silverstone ma rozważać długoterminową współpracę Sainza z Lance'em Strollem, co oznaczałoby, iż po dwóch sezonach z zespołem pożegnałby się Fernando Alonso. Sainz z kolei mógłby liczyć na status lidera w pierwszym roku fabrycznej współpracy Astona z Hondą.

Autosport podkreśla, iż Sainz w rzeczywistości jest jedną z wielu opcji Red Bulla, przez co ekipa podchodzi ze spokojem do wyboru partnera dla Maksa Verstappena. Szanse na nowy kontrakt ma utrzymywać Sergio Perez, natomiast jego najpoważniejszymi rywalami do kokpitu mają być w tej chwili Yuki Tsunoda z RB oraz Alexander Albon z Williamsa. W przypadku Tajlandczyka konieczne byłoby jednak wykupienie ważnego kontraktu na sezon 2025.

Musi dalej robić to samo - powiedział Christian Horner, szef Red Bulla, zapytany o szanse Pereza na utrzymanie miejsca w zespole. Wygląda na to, że cały rynek kierowców wystartował w tym roku bardzo wcześnie. Jest duży ruch, a za nami dopiero cztery wyścigi. Jeśli chodzi o nas, to nie odczuwamy żadnego pośpiechu. Jest duże zainteresowanie naszym samochodem, czego można było się z resztą spodziewać. Priorytetem jest Checo. Przed nami jeszcze kilka wyścigów nim zaczniemy myśleć o kolejnym sezonie.