Briatore: Alpine musi wygrywać wyścigi w przyszłym roku

Włoch stawia również ambitny cel walki o tytuł za dwa lata.
29.05.2513:21
Jakub Ziółkowski
505wyświetlenia
Embed from Getty Images

Flavio Briatore coraz mocniej zaznacza swoją obecność w strukturach Alpine. Choć zespół słabo wszedł w sezon 2025, Włoch zapowiada ambitny plan odbudowy — z walką o zwycięstwa w przyszłym roku i celem mistrzowskim na sezon 2027.

75-latek, który formalnie pełni rolę doradcy zarządu, po odejściu Olivera Oakesa przejął de facto obowiązki szefa zespołu. Jak twierdzi, nie ma już miejsca na wymówki.

W 2026 musimy być konkurencyjni. Nie ma innej opcji. Jesteśmy w tym sporcie po to, by wygrywać, a nowe regulacje będą ogromną szansą. Kto najlepiej je zinterpretuje, zyska przewagę - i to musi być Alpine - powiedział Briatore w rozmowie z Le Monde.

Zespół z Enstone ma za sobą rozczarowujący początek sezonu — zdobył zaledwie siedem punktów, a po Grand Prix Miami zdecydował się na wymianę Jacka Doohana na Franco Colapinto.

Briatore patrzy jednak w przyszłość z większym optymizmem. Kluczowym elementem odbudowy ma być przejście na jednostki napędowe Mercedesa po tym, jak Renault ogłosiło wycofanie się z Formuły 1 z końcem 2025 roku.

Najprostszy sposób na zwycięstwa to podpisać kontrakt z Maxem Verstappenem — ale nie możemy tego zrobić. Dlatego musimy pracować z tym, co mamy. - przyznał. Decyzja o przejściu na silniki Mercedesa była trudna, ale konieczna. Aby wygrywać, trzeba mieć takie same narzędzia jak rywale. A my — z wielu historycznych powodów — byliśmy na tym polu w tyle.

Briatore wraca do zespołu, z którym wcześniej sięgał po tytuły z Michaelem Schumacherem i Fernando Alonso, zanim został dożywotnio zdyskwalifikowany w wyniku afery Crashgate w 2009 roku. Zakaz został później uchylony przez francuski sąd.

Choć formalnie nie może być obecnie mianowany szefem zespołu, to jasno daje do zrozumienia, że dziś to on rozdaje karty.

Oli zajmował się codziennymi działaniami, ale już go z nami nie ma. Teraz jestem zaangażowany na 100% i mam wokół siebie bardzo mocny zespół — od działu technicznego, przez handlowy, aż po zarządzanie - tłumaczył. Być może to więcej pracy, ale mam na to czas. Licencja na stanowisko szefa zespołu? To detal — mogę ją mieć nawet jutro.

Briatore odniósł się również do spekulacji o konflikcie z Oakesem: Wszyscy myśleli, że coś nas poróżniło. Ale jeśli mam z kimś problem, mówię to otwarcie i działam. Skoro mówię, że nie było konfliktu, to znaczy, że go nie było.