McLaren broni Norrisa po Grand Prix Belgii

Brytyjczyk przegrał z Piastrim pomimo startu z pole position.
29.07.2513:10
Jakub Ziółkowski
465wyświetlenia
Embed from Getty Images

Zwycięstwo Oscara Piastriego na torze Spa-Francorchamps nie tylko umocniło Australijczyka na pozycji lidera klasyfikacji generalnej, ale też zwiększyło presję na Lando Norrisie, który popełnił w niedzielę kilka kosztownych błędów.

Brytyjczyk startował z pole position, ale przy restarcie po samochodzie bezpieczeństwa dał się wyprzedzić swojemu zespołowemu koledze, który później sięgnął po zwycięstwo i powiększył przewagę w mistrzostwach do 16 punktów.

Był uśpiony - skomentował w Sky Sports Nico Rosberg. Nawet później popełnił jeszcze trzy błędy, których Hamilton czy Verstappen prawdopodobnie by nie zrobili w podobnej sytuacji.

Sam Norris, który przez radio zgłaszał brak odpowiedniego wsparcia ze strony systemu odzyskiwania energii, przyznał, że nie wie dokładnie, co poszło nie tak: Muszę to przeanalizować z zespołem. Nie wiem, co się stało.

W obronie kierowcy stanął dyrektor generalny McLarena, Zak Brown: Mieliśmy drobny problem z baterią, który musimy jeszcze przeanalizować. Myślę, że to mu nie pomogło - powiedział Rosbergowi. Zapytany, czy kłopot dotyczył wyłącznie Norrisa, odparł: Muszę to sprawdzić, ale były pewne problemy z baterią na starcie.

Szef zespołu, Andrea Stella, dodał więcej szczegółów:

Była drobna anomalia, która wystąpiła po obu stronach garażu. Nic, co powinno szczególnie wpłynąć na Lando w porównaniu do Oscara. Do wyprzedzenia doszło, bo prowadzącemu trudniej jest jako pierwszemu dojechać do zakrętu nr 5.

Media szeroko komentowały manewr Piastriego. Włoska La Gazzetta dello Sport napisała: Na uniwersytecie Formuły 1 Oscar Piastri gra rolę profesora, hiszpański AS określił go jako manewr, który oddziela dobrych kierowców od najlepszych, a Mundo Deportivo podkreśliło, że Piastri znów był najinteligentniejszy na torze.

Wraz z rosnącą przewagą Australijczyka pojawiły się głosy, by McLaren jednoznacznie postawił na niego jako lidera zespołu. Stella jednak odrzucił taki scenariusz: Gdybym szukał wygodnego rozwiązania, nie wykonywałbym dobrze swojej pracy. Chcemy, by rywalizacja była otwarta. To daje obu kierowcom szansę na pokazanie swojego talentu, ambicji i jakości.

Szef zespołu dodał: Pracowałem z wieloma mistrzami świata i uważam, że Lando i Oscar prezentują ten sam poziom. Zasługują na to, by walczyć między sobą o tytuł.

Brown także nie krył podziwu dla 24-letniego Piastriego: Jest maszyną. Imponujące jest to, że jeździ agresywnie, a mimo to zawsze kończy wyścigi.

Krytyka Norrisa nie ograniczała się jednak tylko do Rosberga. Dziennikarz Auto Bild, Ralf Bach, stwierdził: Był po prostu zbyt ostrożny, a tak się mistrzem świata nie zostaje. Tu trzeba mieć jaja.

Z kolei Ralf Schumacher z Sky Deutschland dodał: Gdyby Lando był trochę sprytniejszy, miałby powietrze, którego potrzebował. Był po prostu zbyt wolny. Oscar był lepszym kierowcą.

Pomimo wewnętrznej rywalizacji, Brown deklaruje, że McLaren nie będzie ingerował:
Nie mogę się doczekać kolejnych bliskich pojedynków między Lando a Oscarem. Niech lepszy wygra.