Russell: To była moja ostatnia szansa
Brytyjczyk tłumaczy swój optymistyczny manewr z ósmego okrążenia sprintu.
18.10.2521:11
196wyświetlenia
Embed from Getty Images
George Russell określił swoją ryzykowną próbę wyprzedzenia Maksa Verstappena jako
Brytyjczyk z Mercedesa był w sobotnim sprincie w Teksasie jedynym kierowcą, który stworzył jakiekolwiek zagrożenie dla prowadzącego Maksa Verstappena. Na ósmym kółku Russell postanowił zaatakować Holendra w 12. zakręcie, a obaj kierowcy na moment znaleźli się poza torem. Verstappen utrzymał jednak prowadzenie, by później powiększyć przewagę i dowieźć zwycięstwo do mety.
Russell przyznał, że z początku tempo Verstappena nie wydawało się zbyt mocne.
George Russell określił swoją ryzykowną próbę wyprzedzenia Maksa Verstappena jako
ostatnią szansęna odniesienie ewentualnej wygranej w sprincie w Austin.
Brytyjczyk z Mercedesa był w sobotnim sprincie w Teksasie jedynym kierowcą, który stworzył jakiekolwiek zagrożenie dla prowadzącego Maksa Verstappena. Na ósmym kółku Russell postanowił zaatakować Holendra w 12. zakręcie, a obaj kierowcy na moment znaleźli się poza torem. Verstappen utrzymał jednak prowadzenie, by później powiększyć przewagę i dowieźć zwycięstwo do mety.
Miałem pół szansy- powiedział Russell, który ostatecznie finiszował jako drugi.
Wiedziałem, że to może być dla mnie ostatnia szansa, więc spróbowałem. Oczywiście nie byłem w stanie zmieścić się w tamtym zakręcie.
Drugie miejsce to i tak przyzwoity wynik. Gdyby jednak McLareny nadal były na torze, to pewnie znalazłyby się przed nami.
Russell przyznał, że z początku tempo Verstappena nie wydawało się zbyt mocne.
Widziałem, że Max ma pewne trudności i po prostu spróbowałem dać z siebie wszystko. Wiedziałem, że prawdopodobnie muszę z siebie wykrzesać z siebie trochę więcej, podczas gdy na prowadzeniu starasz się dbać o opony. On tymczasem miał mały uślizg w jednym z wcześniejszych zakrętów.
Po prostu pomyślałem «Dobra, to moja jedyna szansa». Wiał sprzyjający wiatr z przodu i wydawało mi się, że uda mi się to zrobić. Byłem jednak za daleko. Mimo wszystko cieszę się, że spróbowałem, zamiast po prostu siedzieć i finiszować na tym samym miejscu.