Hartley nie jest gotowy na starty w F1 już w 2009 roku
"Brendon musi najpierw dobrze spisać się w tym roku w F3, a potem awansować do serii GP2"
21.04.0812:14
1810wyświetlenia

Wschodząca gwiazda juniorskiej ekipy Red Bulla - Brendon Hartley nie jest jeszcze gotowy na posadę kierowcy wyścigowego w Formule Jeden, ale już w przyszłym roku mógłby zostać pełnoetatowym testerem w zespole Toro Rosso. Tak przynajmniej twierdzi jego menedżer Peter Johnston.
Hartleyowi przypadł zaszczyt przeprowadzenia pierwszej jazdy próbnej nowego bolidu Toro Rosso - STR3, która miała miejsce kilka tygodni temu na włoskim torze Vairano. Wcześniej 18-letni Nowozelandczyk poprowadził także bolid Red Bull Racing podczas pokazów w stolicy Arabii Saudyjskiej.
Ostatnie doniesienia sugerują, że Hartley może być brany pod uwagę jako następca Sebastiana Vettela w Scuderii Toro Rosso, jeśli Niemiec zostanie promowany do Red Bull Racing w przyszłym roku, jednak Johnston uważa, że jego podopieczny nie jest w stanie awansować od razu do F1, będąc dopiero w pierwszym roku startów w F3.
Mistrz Formuły Renault 2000 Eurocup z 2007 roku startuje obecnie w Brytyjskiej F3, reprezentując barwy zespołu Carlin Motorsport i po pierwszych dwóch wyścigach sezonu zajmuje dziewiąte miejsce w klasyfikacji kierowców.
W najbliższej przyszłości starty w F1 nie będą możliwe.- powiedział Johnston agencji prasowej NZPA.
Brendon musi najpierw dobrze spisać się w tym roku w F3, a potem awansować do serii GP2.
Obecnie wykonuje tylko sporadyczne testy komponentów dla zespołu Toro Rosso i na tym koniec. Jednakże jeśli będzie uzyskiwał dobre wyniki w tym sezonie, to w przyszłym roku może stać się pełnoetatowym kierowcą testowym Toro Rosso.- dodał Johnston, który podobnie jak Hartley pochodzi z Nowej Zelandii.
Źródło: F1-Live.com
KOMENTARZE