Luki w przepisach a sprawa silników i opon w sezonie 2005

14.02.0500:00
Marek Roczniak
822wyświetlenia
Przy okazji prezentacji bolidu Williams FW27 dyrektor BMW Motorsport, Mario Theissen, zwrócił uwagę na możliwość celowego uszkodzenia silnika w trakcie wyścigu w przypadku braku szansy na zarobek punktowy, gdyż zgodnie z wprowadzonymi zmianami w przepisach na sezon 2005 awaria będzie upoważniała do wymiany jednostki napędowej bez żadnych konsekwencji.

Przypomnijmy, że od tego roku jeden silnik będzie musiał wytrzymać dwa weekendy Grand Prix i jak można się domyślić, z racji większego przebiegu w drugim wyścigu z cyklu będzie istniało nieco większe ryzyko wystąpienia awarii. Możliwość wymiany silnika po niezbyt udanym pierwszym wyścigu z cyklu byłaby zatem opłacalna. Prezydent FIA, Max Mosley, doskonale zdaje sobie sprawę z tej luki w przepisach i zapewnia, że federacja będzie się bacznie przyglądała zespołom, aby wyeliminować wszelkie próby celowego uszkodzenia silnika.

Są jednak jeszcze inne sposoby na zmniejszenie ryzyka awarii jednostki napędowej w drugim wyścigu z cyklu, np. poprzez wycofanie się z pierwszego pod byle pretekstem, gdy tylko okaże się, że jest niewielka szansa na zarobek punktowy. Wtedy co prawda nie będzie można wymienić silnika, ale jeśli wycofanie z wyścigu nastąpi wystarczająco wcześnie, to silnik będzie miał znacznie mniejszy przebieg niż po całym wyścigu. Wystarczy choćby zasymulować poślizg i zakończyć go na środku żwirowiska, skąd na ogół nie udaje się już wyjechać.

Kolejna niejasna kwestia dotyczy możliwości wymiany opon w trakcie wyścigu, jeśli kierowcy będzie się wydawało, iż złapał przysłowiową gumę. Nie raz zdarzały się już sytuacje, gdy kierowca podejrzewał pęknięcie opony, a w rzeczywistości był to wynik większego zużycia jednej z opon, co zakłóciło balans bolidu. FIA będzie chyba musiała przeprowadzać dogłębną analizę każdej wymienionej opony, ale jak udowodnić, że kierowca nie miał rzeczywiście problemów z prowadzeniem auta, wskazujących na pęknięcie opony?

Stratedzy w zespołach będą mieli zatem spore pole do popisu w tym sezonie, tylko czy jawne wykorzystywanie luk w przepisach nie pogorszy wizerunku Formuły 1, który z powodu ostatnich sporów i kłótni jest już i tak mocno nadszarpnięty? Owszem, bolidy często konstruowane są z wykorzystaniem wszelkich nieścisłości w przepisach, ale z pewnością nie razi to tak, jak np. wycofanie z wyścigu wydawałoby się w pełni sprawnego samochodu.

Źródło: pitpass.com