Posada Whitmarsha na krawędzi?
Obowiązki Szefa McLarena mają być podobno wzięte pod lupę podczas najbliższych dwóch rund.
12.07.1114:23
1918wyświetlenia

Według różnych raportów, praca Martina Whitmarsha jako szefa zespołu McLaren będzie pod ścisłym nadzorem podczas dwóch kolejnych weekendów grand prix.
The Daily Mail twierdzi, że wewnątrz kadry inżynieryjno-projektowej rośnie niezadowolenie odnośnie przywództwa Whitmarsha. 53-latek, który jest prezesem McLaren Racing i dyrektorem ds. operacyjnych w McLaren Group, znajduje się pod presją po serii błędów w czasie GP Wielkiej Brytanii.
Lewis Hamilton ukończył wyścig na czwartej pozycji, podczas gdy jego partner zespołowy Jenson Button ku rozczarowaniu musiał się zatrzymać po wyjeździe z alei serwisowej, jako że załoga nie przymocowała właściwie przedniego prawego koła podczas pit-stopu. Button jednak nie był jedynym, który ucierpiał w swoim domowym GP po tym, jak się okazało, że sfrustrowanemu Hamiltonowi powiedziano iż nie będą w stanie konkurować o podium ze względu na zbyt niski poziom paliwa w baku.
Większą obawą Hamiltona, Buttona i fanów McLarena może być fakt, że ostatni wyścig nie był wyjątkiem, ponieważ błędy na pitwall zdarzały się już w Malezji, Turcji i Monako. Szefowie McLarena domagają się, by zespół zareagował na rozczarowujące występy i Whitmarsh podobno ma dwa wyścigi - GP Niemiec oraz GP Węgier - by udowodnić, że powinien zostać na swoim stanowisku.
Rośnie niezadowolenie wśród kadry inżynieryjnej i projektowej odnośnie dowodzenia zespołu przez Whitmarsha. Pojawiają się także pytania odnośnie kierunku, nad którym zespół powinien się skoncentrować- pisze brytyjski dziennik.
Z nadal piętrzącymi się błędami, tak chwiejne zarządzanie niewiele pomoże w przekonaniu Hamiltona, że jego aspiracje do kolejnego tytułu mistrza świata zostaną najlepiej wsparte właśnie w McLarenie. Co do Buttona, może on żałować podpisania umowy, która oznacza, że jest zobowiązany do pozostania ze swoimi pracodawcami, jeśli ci zadecydują o uwolnieniu zapisu umowy mówiącego o jednorocznym przedłużeniu kontraktu.
Źródło: planet-f1.com
KOMENTARZE