Bahar: Przebudowanie składu kierowców pokazuje ambicje Lotus Renault
Brytyjczyk zapewnił także o swej aprobacie w stosunku do szefa stajni - Erica Boulliera.
13.12.1110:12
1985wyświetlenia

Szef Grupy Lotus - Dany Bahar uważa, że gruntowne przebudowanie składu kierowców na przyszły sezon pokazuje, że zespół Lotus Renault jest zdeterminowany do powrotu na czub stawki.
W ostatnim czasie ujawniono podpisanie kontraktu z Kimim Raikkonenem, który zdecydował się powrócić do startów w Formule 1 po dwuletnim epizodzie w WRC, a w ostatni piątek zespół potwierdził, że posadę Witalija Pietrowa przejmie tegoroczny mistrz serii GP2 - Romain Grosjean.
To pokazuje, że jesteśmy zdeterminowani i rozumiemy, co się dzieje. Dwaj główni partnerzy zespołu - Gerard Lopez i Eric Lux powiedzieli nie patrzmy na to pod kątem komercyjnym i zapłaćmy najwyższą cenę, aby pozyskać najlepszych dostępnych kierowców. Dokonaliśmy razem analizy i choć Witalij dysponował lepszym zapleczem komercyjnym, my potrzebowaliśmy czystego ścigania. Od strony sponsorów może to być dla nas nieco trudne, ale podjęliśmy to wyzwanie i jeśli będzie to konieczne, wydamy pieniądze- przyznał szef Grupy Lotus.
Bahar uważa, że po trudnym sezonie 2011, gdy po zdobyciu miejsc na podium w pierwszych dwóch wyścigach zespół zaczął osiągać coraz gorsze rezultaty, był potrzebny silny impuls w celu podniesienia morale wszystkich pracowników przed zbliżającymi się mistrzostwami. Pytany o to, czy team potrzebował tak śmiałych ruchów, Bahar odpowiedział:
Myślę że tak i nadal ich potrzebujemy. Nikt nie był zadowolony z osiągów z minionego sezonu, zwłaszcza jeśli chodzi o rozwój, który nie przebiegał tak, jak się spodziewaliśmy. W interesie każdego udziałowca lub partnera leży pozyskanie najlepszego pakietu, jaki mamy. Musimy jeszcze dokonać wielu zmian i poprawek w obszarach technicznych, ale kierownictwo zespołu dobrze o tym wie i pracuje bardzo, bardzo ciężko. Jestem przekonany, że będzie lepiej. Jestem tego pewien.
Brytyjczyk zapewnił także o pełnym poparciu dla pracy szefa zespołu z Enstone - Erica Boulliera po tym, jak w ostatnich dniach w mediach spekulowano, że jego miejsce może zająć były kierowca Formuły 1 - Gerhard Berger.
Praca Erica nie jest najłatwiejsza. Tak samo jest z każdym menedżerem piłkarskim, który po nieudanym roku bardzo często staje w ogniu krytyki. Tak, jest krytykowany nie pierwszy i nie ostatni raz, ale ważne jest to, jakie wnioski z tego wyciągnie. Eric identyfikuje obszary, które można poprawić. Ma jasny plan na przyszłość i w pełni ufamy, że jego sposób zarządzania jest perfekcyjny. Nie ma powodu, aby rezygnować z jego usług. Zaangażowanie operacyjne to głównie kwestia leżąca w rękach Genii i mamy do nich zaufanie. Mamy dobre stosunki, a oni wywiązują się ze swoich powinności.
Po serii spotkań z przedstawicielami firmy Proton, będącej właścicielem marki Lotus, Bahar przedłużył czas urzędowania na posadzie szefa Grupy Lotus o kolejne cztery lata i uważa, że zakończenie sporu o stosowanie legendarnej nazwy będzie potężnym marketingowym uderzeniem dla całej marki oraz zasugerował, że plany na przyszłość zakładają bliższą współpracę Grupy Lotus i Genii - zdaniem mediów zakładającą możliwość wykupienia udziałów będących w rękach Lopeza lub też zyskanie przez luksemburskiego biznesmena pakietu w firmie samochodowej.
Rozmowy toczą się zawsze i jest tak od samego początku. Istnieją plany zakładające połączenia moich sił z Lopezem i ciągle analizujemy takie możliwości. Nie mogę jednak powiedzieć nic ponadto. Przyznam tylko, że na pewno nie pracujemy razem pomimo spekulacji, jakoby jeden z nas próbował wykupić udziały w interesach drugiego.
Źródło: autosport.com
KOMENTARZE