Lewis Hamilton siódmym zwycięzcą w tym sezonie

Brytyjczyk idealnie wykorzystał taktykę dwóch postojów
10.06.1222:21
Paweł Zając
7757wyświetlenia

Lewis Hamilton wygrał Grand Prix Kanady i został siódmym zwycięzcą wyścigu w tym sezonie. Kierowca McLarena jechał na dwa pit stopy i w samej końcówce wyścigu ścigał Fernando Alonso i Sebastiana Vettela, którzy tylko raz zmieniali koła.

Podium uzupełnili Romain Grosjean i Sergio Perez, którzy również tylko raz odwiedzali aleję serwisową. Urzędujący Mistrz Świata widząc tempo Hamiltona zdecydował się, jednak na kolejną zmianą, co pozwoliło mu na pokonanie Fernando Alonso, który ostatecznie zajął 5 miejsce.

Spokojnie na starcie



Start wyścigu był bardzo spokojny, obyło się bez incydentów i tylko Paul di Resta wyprzedził Romaina Grosjeana przed pierwszym zakrętem. Felipe Massa przeskoczył Nico Rosberga przed ostatnią szykaną, a później również di Resta poradził sobie z Niemcem. Dla Brazylijczyka był to jednak koniec dobrej passy w tym wyścigu. Na szóstym okrążeniu Massa obrócił się w pierwszym zakręcie i spadł na 12. miejsce.

Felipe też jako pierwszy pojawił się w boksie na 13 okrążeniu, kiedy ubrał miękkie opony. Inni kierowcy nie czekali jednak długo. Podczas kolejnego przejazdu przez prostą startową do alei serwisowej zawitali di Resta i Schumacher. Na 15 okrążeniu Raikkonen wyprzedził Buttona w strefie DRS, jednak Anglik okrążenie później zjechał po super miękkie opony. Czołówka zaczęła zjazdy od siedemnastego okrążenia. Najpierw Vettel, potem Hamilton i Webber, a jeszcze później Alonso i Rosberg, którzy czekali do 20 okrążenia.

To właśnie Hiszpan najlepiej wyszedł na zmianie opon, gdyż udało mu się wyjechać na pozycji lidera przed Hamiltonem i Vettelem. Kierowca Ferrari nie długo cieszył się pierwszym miejscem, gdyż zaledwie okrążenie później srebrny McLaren ominął go w strefie DRS. Podczas 22. rudny wokół toru w Montrealu po nowe opony zjechał Grosjean. Po tym stawka się uspokoiła i wszyscy czekali na dalszy rozwój poszczególnych taktyk.

Jeden kontra dwa



Na 24 okrążeniu do boksu zjechał pierwszy z Sauberów - Kobayashi, który ostatecznie jechał na jeden pit stop, jednak nie liczył się w walce o czołowe pozycje. Względny spokój na torze trwał 14 okrążeń, gdyż wtedy na drugi pit stop zjechał Rosberg. Niemiec chwilę wcześniej ustanowił rekord okrążenia, jednak dojeżdżał do pociągu ustawiającym się za Kimim Raikkonenem, który jechał na jeden postój. W między czasie Jenson Button dopełniał swojej agonii, wtedy nikt jeszcze nie wiedział, że tak mocnej.

Kierowca Lotusa zjawił się u swoich mechaników na 41 okrążeniu, a jadący za nim Perez okrążenie później. To właśnie Raikkonen najwięcej stracił na tej zmianie. Zaraz po wyjeździe wyprzedził go Rosberg, a Perez zdołał wyjechać przed nim. Ponad 10 okrążeń później kierowca Lotusa stracił również pozycję na rzecz Marka Webbera, który znalazł się przed nim po swojej zmianie opon.

Pierwszy z czołowej trójki zjechał Hamilton na 51 okrążeniu. W międzyczasie z rywalizacji odpadł Michael Schumacher, którego skrzydło zacięło się w otwartej pozycji, a Jean-Eric Vergne przekroczył prędkość w pit lane, za co otrzymał karę przejazdów przez boksy. Hamilton po swoim wyjeździe był poganiany, by utrzymać na czele po zjazdach Alonso i Vettela. Okazało się jednak, że ani w Ferrari, ani w Red Bullu nie planują zjazdów na drugi postój.

Pościg Hamiltona, kompletna porażka Ferrari



Kierowca McLarena rzucił się więc w pościg za dwójką liderów i na każdym okrążeniu odrabiał ponad sekundę. Sebastiana Vettela wyprzedził na 62 okrążeniu, a z Fernando Alonso poradził sobie dwa okrążenia później. Vettel widząc, co się dziele również zdecydował się zjechać do boksu po supermiękką mieszankę. Tym manewrem dał się wyprzedzić Grosjeanowi i Perezowi, jednak z ich tempem było to praktycznie nieuniknione, a dzięki pit stopowi udało mu się pokonać Alonso na przedostatnim okrążeniu.

Ferrari z niewiadomych przyczyn nie zdecydowało się na pit stop i Alonso na 4 ostatnich okrążeniach tracił po co najmniej 3 sekundy do kierowców jadących za nim. Przez to Grosjean i Perez wskoczyli na podium, a Vettel bez problemów odrobił czas stracony na kolejną zmianę opon, więc Fernando musiał zadowolić się piątym miejscem. Niewiele zabrakło, a z Hiszpanem poradziłby sobie także Rosberg, który wpadł na metę jedynie 0,4s za jego tylnym skrzydłem. Siódmy na mecie był Webber, którzy w drugiej połowie wyścigu cały czas bronił się przed Raikkonenem. Czołową dziesiątkę uzupełnili Massa i Kobayashi.

Grand Prix Kanady jak zwykle zaserwowało nam sporo emocji. Co prawda odrobinę inaczej niż zwykle, gdyż na torze nie pojawił się ani razu samochód bezpieczeństwa, a początek wyścigu nie był obiecujący, jednak końcówka i różne rozwiązania taktyczne trzymały w napięciu aż do mety. Hamilton został siódmym zwycięzcą podczas pierwszych siedmiu wyścigów, czy podczas GP Europy poznamy ósmego zwycięzce? Tego dowiecie się śledząc [color=#3c88b8]Wyprzedź Mnie![/color]

Rezultat końcowy wyścigu o Grand Prix Kanady



Pogoda na koniec wyścigu
Temperatura toru: 39°C
Temperatura powietrza: 28°C
Prędkość wiatru: 1,8 m/s
Wilgotność powietrza: 25%
Sucho

KOMENTARZE

23
piotrn
12.06.2012 07:10
@Paweł Zając Wkradła się mała niespójność w tekście [quote]Kierowca McLarena jechał na dwa pit stopy i w samej końcówce wyścigu ścigał Fernando Alonso i Sebastiana Vettela, którzy tylko raz zmieniali koła.[/quote] A później, w koncowej fazie wyścigu: [quote]Vettel widząc, co się dziele również zdecydował się zjechać do boksu po supermiękką mieszankę.[/quote] Warto poprawić, Vettel jednak zatrzymał się drugi raz i zmieniał opony (okr. 16 i okr. 63). Może warto napisać, że obrali strategię jednego postoju, ale Vetel pod koniec zdecydował się na drugi zjazd.
ziom100
11.06.2012 12:29
W Walencji wygra Groszek lub Kimi bo chyba każdy wie jaka jest wtedy temperatura.
Kamikadze2000
11.06.2012 09:15
No i mamy zgodnie z oczekiwaniami siódmego zwycięzcę. :) Wprawdzie wolałbym Schumachera, ale rekord znowu pobity. ;) Gratulacje dla czołowej trójki. Szkoda, że ryzyko podjęte przez Ferdka i Sebę nie wypaliło, ale było to aktem desperacji. Znakomity wyścig Romaina i Sergio, którzy wcale nie byli daleko od wygranej. W Walencji Romain ma bardzo duże szanse, za co trzymam kciuki. :)) P.S. Jest mi na prawdę szkoda Schumiego - to jest po prostu nienormalne! Podobnie Jenson - fatalna sprawa... ;/
marios76
11.06.2012 05:24
Aż szkoda, że tylko 20 wyściów w sezonie:( Mogli by wygrać wszyscy, a dla czterech kierowców braknie czasu! :) Gratulacje dla pierwszej trójki, a dla Red Bulla i Ferrari nagana za taktykę! Mogli spokojnie utrzymać pozycje- ale się zamarzyło zwycięstwo;) Szkoda Alonso, Massa zrobił "Massę" i czerwone koniki straciły wiele punktów. Katinka- to widzę w GPMie rządzisz? :D Jeszcze nie sprawdzałem, ale chyba Groszka się nie pozbyłaś?
katinka
10.06.2012 10:57
@Aeromis, no masz rację, z tego szczęścia chyba zapomniałam o dobrej jeździe Vettela. A to był przeciez tez dobry wyścig Sebastiana, podobnie jak Alo należą im się obu juz brawa za utrzymanie sie na torze przez tyle okrążeń na tych zjechanych oponach. Ale przyznaj, że z Lewisem dzisiaj szans nie mieli ;) Myślę, że to było też całkiem dobre GP Felipe Massy, szkoda tego błędu na początku, a potem opony nie pozwoliły na zdobycie więcej punktów. Dziwi mnie za to trochę Kimi, niby taka sama taktyka 1 pitu, co Grosjean, a to Romek się spisał, stanął na podium mając w dodatku chyba w gorszym stanie opony. Rozczarował mnie za to Brunon, ale chyba coś z bolidem było nie tak, bo wciąż tył mu uciekał. No i szkoda, że Button tak marnie, ma problemy, a do Alo mu wiele brakuje, a szansa na WCC jest. @mbwrobel @derwisz, dzięki, ale gratulacje myślę, że należą się tylko temu chłopakowi, który na konferencji po GP powiedzał tak pieknie, że kocha każdą sekundę tego wyścigu :) Pozdrawiam ;)
General
10.06.2012 10:38
Oglądajcie Sky. Goście siedzą tam na miejscu, są podłączeni do nasłuchu radiowego, nie tylko wtedy, gdy pokazuje się wiadomy symbol "team radio" i są bardziej rozgarnięci nawet jak chodzi o stwierdzenie kto jest czyją dziewczyną, choć chwilkę się zastanawiali:) ale nawet widząc ją pierwszy raz, mając migawkę Rosberg - panna - skrzydło bolidu Rosberga, można wydedukować kto to może być. Borowczyk jest słaby jak barszcz, w TV trzyma go tylko i wyłącznie głos.
szuga7
10.06.2012 10:27
Wielkie brawo dla Fernando! Kto jak nie on, wyszedłby tak dobrze na fatalnej pomyłce Ferrari! Okrążenie więcej i punktów byłoby tylko 4 miast 10. Szczęśliwie Ferrari, kapitalnie Alonso! No i brawa dla Lewisa, należą sie jemu jak nie w pierwszej mierze taktykom Mclarena.
derwisz
10.06.2012 09:59
Katinka to Twój dzień. Doczekałaś się, gratulacje :)
mbwrobel
10.06.2012 09:35
To Rosberg ma dziołchę? Gratulacje dla Katinki i podziękowania (również dla niej) za docenienie taktycznie rozegranego wyścigu przez Groszka :).
czytelnik
10.06.2012 09:34
[quote="korekPL"]co mnie obchodzi to, że to jest narzeczona Vettela, albo że to jest wyspa usypana z ziemi wydobytej podczas budowy metra,[/quote] Ano widzisz, ma to też swoje dobre strony :) Za 10 lat kiedy Borowczyk odejdzie na emeryturę, Ty zawsze będziesz mógł przed znajomymi zabłysnąć, że w Kanadzie ścigają się na usypanej z ziemi z metra wyspie :) Wyjdziesz na obeznanego w temacie kibica F1 :)
TommyYse
10.06.2012 09:01
Sibold jest od Rosberga.
IceMan11
10.06.2012 08:53
@korekPL Nie wiem tego dokładnie, ale bardziej wyglądała mi ta laska na dziołchę Rosberga. Tym samym wiemy, że i na tym polu Boro popełnia gafy, ale aż takiej się nie spodziewałem. Jestem nawet w lekkim szoku ;D
korekPL
10.06.2012 08:50
Po cholerę im ten LiveTiming?? jak ja bez niego bardziej ogarniałem co się dzieło na torze, niż oni z nim?? Dzisiejszy komentarz to masakra, niczego nie ogarnęli, nawet tego że Vettel, Alonso wyprzedził, a ja bym od nich wymagał domyślenia się tego że jeśli Alo i Vet nie zjechali po 2 okrążeniach po Ham to znaczy że jadą na 1 PitStop, albo tego że Roman bez problemu dopadnie Alonso bo jedzie tempem zbliżonym do Hamiltona, a co dopiero obliczenia dokładnie ile trzeba mieć sek. przewagi aby po PitSpotie wrócić przed rywala, co mnie obchodzi to, że to jest narzeczona Vettela, albo że to jest wyspa usypana z ziemi wydobytej podczas budowy metra, jeśli nie wiem jakim tempem podróżują zawodnicy na torze??
Simi
10.06.2012 08:48
m3nel23 - widząc jego piruety, stwierdziłem, że toż to już gwiazda i mistrz kierownicy, który zabawia publiczność :) A swoją drogą, niezwykle ciekawy sezon, bardzo nieprzewidywalny. Jeszcze kilka kółek przed końcem byłem pewien, że na pudle zobaczymy Alonso i Vettela. Opony grają kluczową rolę - jeszcze nikt ich nie rozczytał i oby jak najdalej.
adminf1
10.06.2012 08:48
8smy komentarz do siedmiu pasków pecha. Zaskakujący wyścig..pieknie mimo pecha...Zwyciezca na mecie..oby nie było kary dla zespołu za jazdę z DRS w strefach zabronionych.
Player1
10.06.2012 08:47
[quote]@michu_tarnow, m3nel23 A w ostatnim wyscigu wygra Kartikheyan ;D[/quote] Nie wygra, ponieważ jest "tylko" 20 GP. Zabraknie dla niego :)
IceMan11
10.06.2012 08:40
No to co? Czekamy na wypowiedź Lewis'a o jego najlepszym wyścigu w karierze co nie? ;D
m3nel23
10.06.2012 08:40
@michu_tarnow A w ostatnim wyscigu wygra Kartikheyan ;D
Aeromis
10.06.2012 08:39
@katinka Myślę, że cała pierwsza piątka zasługuje na brawa. Lewis - za zasłużone zwycięstwo na przekór własnemu zespołowi, GRO i PER za szwajcarską dokładność, by nie jechać za szybko, ale i nie za wolno. Nazwałbym to tempem Pirelli. Vettel za walkę którą podejmował, po niemniej głupiej strategii jaką miał ALO. Najpierw zafundowali mu spadek po pierwszym zjeździe, potem pit stop pod koniec wyścigu. ALO za fantastyczną obronę przed VET aż go zniechęcił i ten odpuścił (po pierwszym zjeździe), potem za ładne tempo, męczenie się na oponach zjechanych tak mocno, że Kimiemu w Chinach nie udało się utrzymać punktów i oczywiście za dojechanie do mety, w końcówce nawet pokazał Lewisowi, że tak łatwo się nie da ograć. Trochę w tym show/zabawy było, bo szans nie miał przecież. Ferdek to jednak uparty człowiek niesłychanie. Szkoda, że tak mało kierowców pokazuje pazur defensywny, jakoś w tym sezonie bardzo mi się on podoba.
michu_tarnow
10.06.2012 08:36
I niech ktoś mi powie, że ten sezon jest nudny :) Mam nadzieję, że taka dramaturgia i niejasność utrzyma się do ostatniego wyścigu :)
peter01
10.06.2012 08:34
F1: 7 GP - 7 Zwycięzców Michael Schumacher 7 GP - 5 Retired na 5 sposobów @katianka może niech Kubica mu poleci tego kolesia co zdjął Robertowi klątwę Albert Park
michu_tarnow
10.06.2012 08:30
Gratulacje dla Lewisa! W końcu wygrał wyścig! Szkoda Ferdka, skopali mu strategie, może dobrym wyjściem byłby zjazd razem z vettelem na pit.. Natomiast podium to wielka niespodzianka. Groszek ma szanse w przyszłości na mistrza, widać że wyrasta z niego dobry zawodnik. Massa, cóż wyścig nie najgorszy mimo błędu udało mu się zdobyć punkcik, na pewno jest to korzystne w jego sytuacji i widać że się poprawił, idzie w dobrym kierunku, tylko ten błąd. Co do Buttona to szkoda mi go bo widać że się stacza :( Chciałbym żeby się poprawił mocno w najbliższym wyścigu
katinka
10.06.2012 08:27
Dzięki Lewis, za walkę, emocje, łzy i cudowną jazdę, warto było wierzyć i czekać. A zobaczyć tak wzruszonego Hamiltona, nie do zapomnienia... Brak mi słów, brawo, świetna tez jazda Grosjeana, Pereza i Alonso, ale szkoda Hiszpana. Kimi punkty ma, chociaz bez błysku, a u Webbera brak tempa i chyba jakieś problemy z oponami. Rosbrg walczył i na tym się skończyło, a Schumi chyba powinien poszukać kogos, kto odczynia uroki, bo aż żal patrzeć na takiego strasznego pecha.