Pracownicy HRT: 26 listopada może być naszym ostatnim dniem w Formule 1

Prace nad przyszłorocznym samochodem hiszpańskiej ekipy zostały zatrzymane
17.11.1208:50
Mateusz Szymkiewicz
2285wyświetlenia

Pracownicy HRT postanowili się wypowiedzieć na łamach gazety Marca o sytuacji, jaka obecnie panuje w zespole.

Na początku tygodnia właściciel hiszpańskiej stajni - spółka inwestycyjna Thesan Capital, postanowiła wystawić ekipę na sprzedaż. Z biegiem czasu zaczęły pojawiać się spekulacje, jakoby zespół mógł zostać zamknięty, a z fabryki zostało zwolnionych 32 pracowników.

Mieliśmy w zespole dwóch nowych inżynierów, jeden pracował dla McLarena w wyścigach GT, a drugi dla Marussi - oznajmił jeden z członków zespołu HRT, który zastrzegł sobie anonimowość. Oni byli w biurze tylko pięć dni. Pracowaliśmy nad przyszłorocznym samochodem, starając się go rozwijać. Informacja o sprzedaży bardzo nas zaskoczyła.

Powiedziano nam, że naszym ostatnim dniem w pracy może być 26 listopada - powiedział kolejny pracownik hiszpańskiej ekipy. Jesteśmy w Austin tylko dlatego, iż zespół posiada umowy z FIA oraz FOM, które nakazują nam startów w Formule 1.

Jak możemy przeczytać w raporcie gazety Marca, ekipa miała trafić w ręce inwestorów z Kataru, jednakże negocjacje zakończyły się fiaskiem, co wywołało obecną sytuację. Myślę, że w przyszłym roku będą tylko 22 samochody na starcie. To prawda, iż ktoś może kupić zespół po obniżonej cenie, jednakże czas jest obecnie najważniejszym czynnikiem. Prace nad przyszłorocznym samochodem zostały zatrzymane. Licencja jest czymś, co upoważnia do startów w Formule 1, ale najpierw trzeba mieć samochód. Zespół nie został wystawiony na sprzedaż ze względu na brak stabilizacji, lecz ze względu na to, iż według Thesan Capital dalsze prowadzenie ekipy nie jest już opłacalne.

Źródło: onestopstrategy.com

KOMENTARZE

12
jpslotus72
17.11.2012 01:12
@Yurek Można powiedzieć, ze Senna i Chandhok byli jeszcze w miarę "driver-payerami", natomiast Yamamoto czy Karthikeyan to już bardziej "pay-driverzy" (kasa ważniejsza od umiejętności). Chociaż to Sakon i Narain dysponowali niby większym doświadczeniem w F1, na torze wrażenia były odwrotne.
mbwrobel
17.11.2012 10:47
Wprawdzie nie raz wieszałem psy na tym teamie, lecz uważam, bez nich trochę Formuła straci. Zdążyli wtopić się w koloryt tego sportu - chociażby jako zespół, który zabezpieczał wejście do Q2 takim ekipom jak Sauber, FI, STR, czy Wiliams. Lubiłem patrzeć na potyczki pomiędzy HRT, Marussią i Caterhamem. Po cichu liczę, że jednak ktoś wyłoży kasę (kolejny Stefan GP? :-) i jednak w przyszłym sezonie na starcie zobaczymy nie mniej bolidów, niż ściga się dzisiaj. Czy będą nazywać się HRT, czy inny ChGW - nie ma znaczenia.
Yurek
17.11.2012 10:47
@benethor - trzy lata w takich warunkach, przy takich kosztach i fakt, że co by nie mówić, nie odstawali tak dużo (na pewno nie tyle, co Moda, hehe). Nie testowali, bo jak mogli testować niekompletny bolid. [quote="benethor"]Byli (i w zasadzie nadal są) amatorami[/quote] Amatorami to byliby wtedy, gdyby po pół roku powiedzieli, że mają gdzieś taką robotę i zwijają manatki. [quote="jpslotus72"]dorabianie na pay-driverach[/quote] A Senna i Chandhok czym byli? Myślę, że gdy Lotus dołował w 1994 i dorabiał kierowcami typu Adams, to byłeś troszkę innego zdania, jeśli chodzi o słabe, dołujące i nieperspektywiczne ekipy... :) Progres był, porównaj sobie GP Bahrajnu '10 z późniejszymi GP. Z końcem sezonu. Z 2011. I tak dalej.
jpslotus72
17.11.2012 10:29
Wczoraj, po wyjeździe HRT w połowie drugiego treningu na tor, Maurycy skomentował to na Polsacie - "trzeba się cieszyć, że HRT jednak pojawiło się na torze"... A ja miałem zupełnie odwrotne odczucia - i bez Karthikeyana było dosyć zamieszania. Nie wiem, co pozytywnego straci stawka jeśli HRT się wycofa - zniknie za to część zamieszania w Q1 i w czasie wyścigów... Na początku miałem dla nich trochę sympatii już choćby ze względu na kierowców (Senna, Chandhok) - ale zamiast minimalnego choćby, ale stałego progresu, zaczęły się przeróżne perturbacje, dorabianie na pay-driverach (począwszy od Yamamoto już w trakcie pierwszego sezonu). Jak dla mnie, to do dzisiaj tak naprawdę nie udało im się zameldować w stawce F1 z pełną gotowością do normalnej pracy - a to zapomnieli wyłączyć żelazko w domu, a to zgubili po drodze portfel w tramwaju, a to w magazynie zabrakło narzędzi, a to... nie jest sposób na funkcjonowanie zespołu w F1. Być może zacznie się teraz wyścig w rodzaju - ostatni w sezonie odpada...
benethor
17.11.2012 10:27
@Yurek spójrz na to z innej strony. Oni nigdy niczego nie przetestowali przed sezonem. Jak wchodzili do F1 w 2010 dawałem im dwa sezony zanim odejdą. Dużo się nie pomyliłem. HRT zawsze było firmą-krzakiem, w tym sezonie wyglądało na to, że zaczynają conieco łapać na czym polega biznes w F1, ale to za póxno. Tak się kończy wybieranie ekip, które ani nie mają kasy na starty, ani nie potrafią zaplanować rozwoju tak, żeby sie przygotować do sezonu, ani nie potrafią zbudować porządnie samochodu(dwa lata zajęło im nauczenie się jak dowieźć samochody do mety). Byli (i w zasadzie nadal są) amatorami wybranymi tylko dlatego, że zgodzili się na żenujący kontrakt z Cosworthem. Jedyne co ich odróżnia od USF1 to to, że kupili cienki projekt od Dallary zamiast samemu zaprojektować samochód.
Yurek
17.11.2012 10:07
[quote="Ambrozya"]Andrea Moda. Tyle w temacie.[/quote] Taa, i co jeszcze. Ludzie, wy byście chcieli, żeby co wyścig wygrywał inny konstruktor i żeby wszystko było cacy. To jest niemożliwe, a HRT wielokrotnie udowodniło, że są profesjonalistami i potrafią się zmierzyć z przeciwnościami. Modzie raczej profesjonalizmu bym nie zarzucał. Chyba że dla kogoś profesjonalizm zaczyna się od 200 milionów euro.
Adakar
17.11.2012 09:02
@Ambrozya Do Andrea Moda jeszcze im sporo brakuje wg mnie ;) Jest kilka wspólnych mianowników, ale ich bolid nie odstaje tak od tempa czołówki. Bolidy najsłabszych ekip są wolniejsze ledwie o 3-5% od RBR czy Mclarena. Dla widza w TV to jest niezauważalne i to te ekipy są "mistrzami" w swoim fachu. Mają budżety, które są ułamkiem budżetów Ferrari czy RBR. To tylko pokazuje jak kaso-chłonny jest to sport. Ile dziesiątek milionów dolarów trzeba wydać, żeby być lepszym o te 3-5% od reszty stawki, kolejna sprawa to utrzymać taki poziom przez kilka lat...
Sar trek
17.11.2012 08:35
Szkoda. Byli, budowali nowy bolid jeszcze w trakcie treningów przed pierwszym GP, ale ubarwniali stawkę. Walczyli nie o zwycięstwa, ale czasem byli w stanie jedną Marussię pokonać.
Ambrozya
17.11.2012 08:29
Andrea Moda. Tyle w temacie.
Simi
17.11.2012 08:23
Czyżby "Campos Meta" miał dotrzeć do mety swego przedsięwzięcia? Czarne chmury zebrały się nad zespołem i prawdę mówiąc, wcale nie byłoby mi bardzo smutno, gdyby się wycofali. Ich rozwój jest nikły w porównaniu do takich ekip jak Caterham czy Marussia i moim zdaniem nie dają nic dobrego Formule 1.
czytelnik
17.11.2012 08:09
Kurcze, mam nadzieje, że do tego nie dojdzie :( Pomimo malutkiego budżetu, małej ekipy (ekipki) jakoś dają radę i fajnie patrzeć jak starają się i poprawiają osiągi :) Trzymam kciuki za HRT :)
F_1
17.11.2012 08:07
chciałbym żeby Abramowicz albo jakiś Carlos dofinansował w HRT i zrobił z zespołu super sensację :)