Podium w Melbourne zadowoli Ferrari

Stafano Domenicali uważa, że pozwoli to na walkę o mistrzostwo do końca sezonu
07.03.1313:48
Łukasz Godula
2224wyświetlenia

Ferrari uważa, że wystarczy zdobyć podium w otwierającym sezon GP Australii, by potwierdzić, iż są w stanie walczyć o mistrzostwo w tym roku.

Pomimo dużych niepewności co do układu sił przed nadchodzącym weekendem w Melbourne, Ferrari nie sądzi, iż będzie nadawało ton w pierwszym wyścigu. Jednakże szef zespołu, Stefano Domenicali uważa, że ekipa jest w znacznie lepszej formie niż rok temu, gdy walczyła do ostatniego wyścigu o tytuł mistrzowski, przez co twierdzi, iż trzymanie się czołówki tym razem wystarczy.

Dopóki ktoś nie wykona niesamowicie wyjątkowej pracy, to jestem przekonany, że Ferrari będzie liczyło się w walce do końca - stwierdził Włoch. Podium w Australii byłoby dobrą bazą do dalszej walki o końcowy sukces. Co więcej, poza obecnymi osiągami bolidu, nasza praca w tunelu aerodynamicznym jest czymś, co daje nam wiarę w te obszary aerodynamiczne, z których pochodzi 90 procent osiągów, więc dzięki temu możemy pracować z pewnym spokojem.

Stabilność zasad jest kolejną gwarancją, że nie będzie niespodzianek z jakimś niesamowicie kreatywnym rozwiązaniem, które da dużą przewagę i jestem o tym przekonanym biorąc pod uwagę, jakie zmiany wykonaliśmy w zeszłym roku.

Zespoły F1 nie mogą się doczekać odkrycia prędkości poszczególnych bolidów w kwalifikacjach w Australii, aczkolwiek Domenicali zalecił ostrożność co do wyciągania zbyt daleko idących wniosków po pierwszych zawodach. Wyciąganie konkluzji po pierwszej sesji kwalifikacyjnej w Australii byłoby oznaką niedojrzałości, ponieważ pokazuje ona jedynie początek długiej podróży, która kończy się w listopadzie - wyjaśnia. Oczekuję, ze zespoły które ukończyły wysoko wyścig w Sao Paulo, powtórzą to w Melbourne, być może z mniejszą przewagą - na to mamy nadzieję.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

3
kabans
07.03.2013 06:54
co może znaczyć podium w sezonie takim jak 2011
IceMan11
07.03.2013 03:02
[quote]„Stabilność zasad jest kolejną gwarancją, że nie będzie niespodzianek z jakimś niesamowicie kreatywnym rozwiązaniem, które da dużą przewagę i jestem o tym przekonanym biorąc pod uwagę, jakie zmiany wykonaliśmy w zeszłym roku”.[/quote] Mówi to szef Ferrari. Boi się, że ktoś wymyśli coś lepszego zamiast mieć pewność, że dzięki mniejszym ograniczeniom odrobiliby straty. Nie od dziś wiadomo, że im dłużej panują te same zasady tym Ferrari jest mocniejsze, ale to niezbyt dobrze o nich świadczy. Gdyby przepisy się nie zmieniły to zapewne do dziś Ferrari byłoby mocne, a tak? Weszły nowe przepisy w 2009 i od tamtej pory mają problem. Problem, ponieważ co roku ktoś nagina przepisy i co chwilę czegoś zabraniają, a jak już napisałem - Ferrari nie lubi takich sytuacji.
jpslotus72
07.03.2013 01:17
[quote]Wyciąganie konkluzji po pierwszej sesji kwalifikacyjnej w Australii byłoby oznaką niedojrzałości[/quote]Czy to oznacza, że Vettel - który w innym dzisiejszym newsie wyciąga wnioski z testów - jest jeszcze bardzo niedojrzały?... :) No, kwalifikacje w Australii dadzą nam jakiś pierwszy, ogólny obraz - który nabierze jeszcze barw po samym wyścigu. Ale jasne jest, że realny obraz stawki tworzył się będzie przez kilka pierwszych wyścigów - kiedy bolidy będą jeszcze na bieżąco "szlifowane" i odbędą próbę ogniową na różnych torach z różnymi zestawami opon (a być może i przy różnej pogodzie). Chyba, że ktoś już w Australii objawi jakąś piorunującą przewagę - w co, podobnie jak Domenicali, wątpię.