Kobayashi spokojny o swoją tegoroczną posadę w Caterhamie

Japończyk nie uważa, aby zmiana właścicieli zespołu mogła wpłynąć na jego przyszłość
03.07.1419:21
Mateusz Szymkiewicz
685wyświetlenia

Kamui Kobayashi nie uważa, by jego tegoroczna posada w Caterhamie stała pod znakiem zapytania, ze względu na zmianę właścicieli zespołu.

Wczoraj potwierdzono, iż stajnia z Leafield trafiła w ręce konsorcjum składającego się ze szwajcarskich oraz arabskich inwestorów, natomiast nowym szefem został były kierowca Formuły 1, Christijan Albers. Kobayashi, który spotkał się z nowymi właścicielami oraz zarządem Caterhama w środę, przyznał, iż nie czuje, jakoby jego tegoroczna posada była przez zmiany właścicielskie w jakikolwiek sposób zagrożona.

Muszę wierzyć [że dokończę sezon]. Posiadam kontrakt - powiedział Japończyk. Będę ścigał się w tym roku, to na pewno. Jeśli chodzi o przyszłość, to nie rozmawiałem z nimi o niej wczoraj. Myślę, iż w przyszłym tygodniu będziemy mieli więcej czasu na rozmowy z szefem, więc wtedy zobaczymy. Cokolwiek się wydarzy, uważam, że moja praca przyniesie pewne rezultaty.

Zdaniem 27-latka, zmiana właściciela powinna wyjść zespołowi na dobre, między innymi ze względu na możliwość poprawienia się sytuacji finansowej. Naprawdę doceniam to, że możemy dalej się ścigać i myślę, iż naszym celem jest naciskanie na to, by nasza pozycja w mistrzostwach uległa poprawie. Musimy się skupić i moim zdaniem, w ostatnich miesiącach mieliśmy kłopoty z budżetem, ale teraz wygląda na to, że będziemy mieli go trochę więcej, zatem zobaczymy jak się to potoczy.

Musimy wykonać tyle ile potrafimy. Nowy szef powiedział, że chce nas przycisnąć w tym roku, a to jest całkiem jasna wiadomość dla każdego. Jest agresywny, ale myślę, że to jest coś, co musimy zrobić. Mamy więcej pieniędzy, dlatego też możemy sobie pozwolić na więcej pakietów poprawek. Właśnie to czujemy. To jest czas, by zacząć naprawdę mocno naciskać. Nie mamy nic do stracenia, to jest proste. Musimy się zjednoczyć jako zespół i uzyskać jak najwyższą lokatę w mistrzostwach - powiedział Kobayashi.