Mercedes: Uwolnienie rozwoju silników zbliży stawkę

Andy Cowell tłumaczy ostatnie zmiany w regulacjach
17.02.1614:01
Łukasz Godula
1335wyświetlenia


Mercedes ujawnił, że usunięcie listy zamrożonych obszarów rozwojowych dla silników zostało zaprojektowane, by rywale mieli szansę dogonić mistrzowską ekipę.

Od czasu wprowadzenia obecnych jednostek napędowych, Mercedes zdominował ostatnie dwa sezony.Po narzekaniach innych zespołów, mających trudności w dogonieniu Mercedesa, zdecydowano się na dozwolenie rozwoju elementów silnika, które wcześniej były zamrożone.

Dyrektor zarządzający firmą Mercedes AMG High Performance Powertrains, Andy Cowell powiedział: Regulacje zostały zmienione tak, by można rozwijać zamrożone wcześniej elementy. Oznacza to uwolnienie 42 części, nad którymi można teraz pracować, ale w dalszym ciągu obowiązuje system tokenów. Na ten rok dostępne są 32 tokeny, które można wydać od wyścigu w Melbourne, aż do rundy w Abu Zabi.

Można pracować nad każdym obszarem, a dlaczego zdecydowaliśmy się je uwolnić? Ponieważ nie chcemy sytuacji. gdy producent ma dobry pomysł, a nie może go wprowadzić z powodu zamrożenia rozwoju. Nie chcemy sytuacji, gdy ktokolwiek powie «nie możemy dogonić czołówki z powodu przepisów» Każde zasady, które utrudniają dogonienie czoła stawki są złe.

Cowell potwierdził, że Mercedes nie miał potrzeby ingerowania w jakikolwiek z zamrożonych obszarów przed nadchodzącym sezonem.

Wraz z wprowadzeniem zasad w 2014 roku mocno się skupialiśmy na tym, by od GP Australii uzyskać tak dobre osiągi jak to możliwe - dodał Cowell. Wiedzieliśmy, że nie będziemy w stanie rozwijać niczego w trakcie sezonu. Włożyliśmy również sporo wysiłku w obszary, które miały być zamrożone w przyszłości.

Obszary te zostały ustalone w miejscach, gdzie nie będziemy mieli spore apetytu na zmiany, ponieważ nie uzyskamy z nich dużej efektywności cieplnej. Dlatego takie coś jak komora spalania miało być dozwolone w rozwoju na zawsze. Zamrożone za to miało być rozwijanie wału korbowego. Czuliśmy, że jest to coś, przy czym po dwóch latach nie musimy mieszać.

Tymczasem w 2017 roku system tokenów zniknie, co umożliwi rozwój bez żadnych ograniczeń.

KOMENTARZE

4
Kamikadze2000
18.02.2016 11:52
Popularność F1 spada, więc nie jest im to specjalnie na rękę. I zapewne czują się pewnie. Mam nadzieje, ze się przeliczą. ;)
Mr President
17.02.2016 08:00
[quote]Każde zasady, które utrudniają dogonienie czoła stawki są złe.[/quote] I to mówi ktoś, kto się na owym czele stawki znajduje. Niekoniecznie to prawda, ale nie mogę się oprzeć wrażeniu, że skoro Mercedes popiera tę zmianę, to musi być dla nich korzystna, a przynajmniej na razie tak im się wydaje. Na rękę jest im chyba walka z Renault i Ferrari, a nie Red Bullem i Williamsem, stąd o marginalizowaniu tych zespołów nie ma tutaj ani słowa.
ICEman
17.02.2016 07:01
Do F1 wraca zdrowe myślenie.
rno2
17.02.2016 07:00
To dobre rozwiązanie tylko dla zespołów fabrycznych. Z wielką pasją będą mogli wydawać niekończące się miliony dolarów na rozwój, podczas gdy zespoły prywatne dostaną ochłapy w postaci silników w specyfikacji z początku sezonu. Tym bardziej, że wprowadzono limit cenowy dla klientów, więc producenci nie będą się kwapić, żeby za tak małe pieniądze dostarczać klientom najnowsze poprawki do swoich jednostek... FIA miała ukrócić dyktaturę producentów, a w efekcie jeszcze ją rozszerzy.