Alonso: W normalnych warunkach McLaren mógł wygrać w Baku

Hiszpan podkreślił, że po pierwszej neutralizacji był zaraz za Ricciardo
25.06.1718:19
Mateusz Szymkiewicz
2521wyświetlenia


Fernando Alonso uważa, że w normalnych warunkach ekipa McLaren mogła dzisiaj wygrać wyścig o Grand Prix Azerbejdżanu.

Hiszpan po otrzymaniu serii kar za wymianę elementów jednostki napędowej, do rywalizacji przystąpił z ostatniej linii, lecz po chaotycznym początku był na piątym miejscu. Mimo to po wznowieniu zmagań po okresie czerwonej flagi, Alonso nie był w stanie utrzymać za sobą szybszych rywali i ostatecznie finiszował na dziewiątym miejscu, zdobywając pierwsze punkty w tym sezonie.

Zdaniem Dwukrotnego Mistrza Świata, korzystając z problemów rywali McLaren mógł pokusić się dzisiaj o pierwszą wygraną od Grand Prix Brazylii 2012. To był wyścig, w którym w normalnych warunkach powinniśmy wygrać, ponieważ byłem obok Ricciardo, kiedy po raz pierwszy wyjechał na tor samochód bezpieczeństwa. Hamilton miał problemy z zagłówkiem, Vettel otrzymał karę, kierowcy Force India doprowadzili do kolizji ze sobą, a Kimi się wycofał... W takich okolicznościach od razu wskakujesz do pierwszej dwójki lub trójki, więc powinniśmy walczyć o zwycięstwo, lecz niestety nie byliśmy na pozycji, która umożliwiłaby nam to - powiedział Fernando Alonso.

35-latek dodał, że nigdy nie spodziewałby się, iż pierwsze punkty w sezonie zdobędzie na torze o tak długich prostych, jak w Baku. Wszystko grało na naszą korzyść. To był jeden z tych dni, kiedy otrzymujesz pozycje za darmo po problemach innych, lecz wielka szkoda, że nie daliśmy rady wykorzystać tych okoliczności przez nasze braki. Nim tutaj przybyłem, myślenie o dwóch punktach w Baku było niemożliwe, więc przyjmuję to teraz z radością.

KOMENTARZE

11
marios76
26.06.2017 05:48
@Titheon Oczywiście, że to była ironia: faktycznie gdyby mieli mocniejszy silnik, to był na takim miejscu w pewnym momencie, że mógł myśleć o końcowym sukcesie: wszystko grało na jego korzyść. A tu zamiast trzymać się blisko liderów... tracił pozycje :/ Po prostu przekazał, co dało by parę koni mocy więcej ;) Jak ktoś nie rozumie, co to znaczy "normalne warunki" to może zauważy, że tylko Honda ma "nienormalny" silnik z czterech dostawców :)
Titheon
26.06.2017 05:21
@Karol24 - dokładnie. I tym bardziej zastanawiam się, co miał Alonso na myśli, przekazując komunikat, że mieli szansę ten wyścig wygrać. Czy to miała być jakaś szydera, w związku z tym, że rywale mijali go w pewnym momencie jak chcieli? Czy może chodziło mu o to, że gdyby miał normalny bolid z normalnym silnikiem, to o to zwycięstwo mógłby powalczyć? Bo wątpię, żeby odebrało mu rozum i serio wierzył, że TYM BOLIDEM mógł w normalnych warunkach powalczyć o wygraną. Zresztą oglądałem ten wyścig na żywo w Eleven i z tego, w jaki sposób wypowiedział się Alonso, wnioskuję że to miał być jakiś żart, szydera skierowana w stronę Hondy. Było to, według mnie, słychać w głosie Fernando - w sposobie, w jaki to powiedział.
Karol24
25.06.2017 08:35
@Titheon Alonso byłby daleko poza punktami.
Titheon
25.06.2017 06:57
W normalnych warunkach to Hamilton by nimi pozamiatał. Gdyby o wynikach wyścigu decydowała tylko jazda, nie byłoby żadnych SC i "dziwnych przypadków" to wielu sytuacji w ogóle byśmy dzisiaj nie mieli na torze. I w takiej sytuacji faworyt do wygranej był TYLKO JEDEN - Lewis Hamilton.
enstone
25.06.2017 05:07
Śmieszek z tego Alonso, ja myślę, że w normalnych warunkach to wygrałby Magnussen lub Hulk ;)
peritas
25.06.2017 04:39
dokładnie tak ,normalne okoliczności to konkurencyjny silnik,chociaż 30 KM słabszy od Merca
---
25.06.2017 04:34
@baron Nawet niekoniecznie, wystarczyłby chociażby Renault, w jakim przecież Daniel ten wyścig wygrał.
baron
25.06.2017 04:33
Normalne warunki, czytaj: "gdybyśmy mieli silnik Mercedesa".
Karol24
25.06.2017 04:31
Co z tego, ze byłby przed Ricciardo jak pół stawki by go wyprzedziło.
Titheon
25.06.2017 04:29
"What a shame, we could won this race." :D
Malineusz
25.06.2017 04:26
Przykre jest to ze juz nawet Alonso zaczyna bredzic, ale troche go rozumiem bo frustracja rosnie coraz bardziej. McLaren nie mial szans na zwyciestwo nawet jakby wypadło jeszcze kilku innych zawodników, skonczyl 10 sekund za Sainzem, który po starcie spadł na sam koniec stawki wiec tak to wyglada.