Ferrari sprzeciwiło się utrzymaniu limitu czterech silników na sezon

W trakcie kolejnej kampanii każdy kierowca będzie mógł bezkarnie skorzystać tylko z trzech silników.
18.11.1713:09
Nataniel Piórkowski
3605wyświetlenia
Embed from Getty Images

Ferrari sprzeciwiło się ostatniej podjętej przez Red Bulla próbie wycofania się z zapisu ograniczającego do trzech regulaminową pulę silników dla każdego kierowcy F1 w sezonie 2018.

Formuła 1 znajduje się w ogniu krytyki za kary związane z wymianą elementów jednostek napędowych. Niedawno dyrektor do spraw sportowych serii Grand Prix - Ross Brawn, określił je mianem farsy. Wiadomo jednak, że sytuacja może pogorszyć się w przyszłym roku, gdy regulaminowa liczba silników przypadających na każdego zawodnika zostanie zmniejszona z czterech do trzech, a niektórych elementów jednostki napędowej (MGU-K, elektroniki sterującej i układu magazynowania energii) - do dwóch.

Źródła magazynu Autosport ujawniły, że podczas ostatniego posiedzenia Grupy Strategicznej, jakie odbyło się przed Grand Prix Brazylii, na problem ten zwrócił uwagę szef teamu Red Bull Racing - Christian Horner. Brytyjczyk liczył, że wśród zespołów uda się osiągnąć jednomyślność, jaka pozwoliłaby na zmianę przepisów sportowych i zachowanie obecnego limitu czterech silników na sezon.

Według nieoficjalnych informacji sprzeciw w tej sprawie wyraziło Ferrari. Scuderia argumentowała, że ze względu na czas i zasoby poświęcone na prace nad poprawą niezawodności swych jednostek napędowych przed sezonem 2018, nie zamierza popierać propozycji zgłoszonej przez Red Bulla.

Wyjaśniając we wrześniu stanowisko stajni z Milton Keynes, Horner stwierdził: Co do zasady kara powinna mieć charakter odstraszający, ponieważ w ogólnym zamyśle ograniczenie liczby silników na sezon było związane z postulatem redukcji wydatków. Obecnie jednak nie prowadzi to do żadnych oszczędności, bo silniki i tak robią z nami tournée po całym świecie. Używamy nowych jednostek i inkasujemy kolejne kary. Być może musimy wrócić do bardziej sprawiedliwej alokacji - być może pięć silników na sezon to bardziej odpowiednia liczba niż trzy.

KOMENTARZE

13
nickolas
19.11.2017 01:01
Już niedługo kierowcę F1 będzie trzeba tytułować "kapitanem" zamiast tytułów będą dodatkowe belki... Będzie musiał zarządzać z pokładu swojej "jednostki bojowej" (dawniej bolid) stanem śrubki A czy też sprężyny B i będzie musiał odczytywać rozkazy z admiralicji - oczywiście zaszyfrowane w różne STARTy i MODy !!!!!!!!!!! A wyrzucić do diabła te wszystkie gadżety i pierdoły z kierownicy. Nie zgadzam się z @paymey852 - F1 nie była zarządzaniem silnikiem, na pewno nie z poziomu kierowcy! Chyba nie pamiętasz czasów licznych fajerwerków, do mety dojeżdżało 1/2 stawki... - oczywiście: "to se ne wrati" ale! Niech fabryka sobie zarządza a kierowca się ściga! A propos zarządzania - w nowym roku zarządzanie wejdzie na wyższy poziom: - źle wyszły kwalifikacje? - super, montujemy nowy 4 silnik - więcej uzyskamy mocnym super-silnikiem? - to dawaj, montujemy tajny nr 5! (wytrzyma tylko 400km ale ta ekstra MOC!, tylko o tym cśśś) Zobaczycie - jeszcze i z końca stawki ktoś w końcu wygra wyścig! Będą zachwyty i oburzenie jednocześnie!
bartoszcze
18.11.2017 07:20
[quote="paymey852"]Strat7 - czemu klient musi prosić o zgodę a nie samemu decydować.[/quote] Przypuszczam że to jest w trybie "jeśli użyjesz Strat7 nie sprawdzając jak wyglądają dane o zużyciu i przekroczysz limity/zalecenia zespołu inżynierów nadzorujących silnik, to w razie awarii silnika płacicie za nowy" czy jakoś tak. Dlatego zespół pyta inżynierów "jak wygląda sytuacja silnika"... albo nie pyta i nie korzysta. Nie mam dostępu ani do phase document ani do warunków umowy na dzierżawę silników, więc nie powiem jak to wygląda bliżej.
paymey852
18.11.2017 06:42
@bartoszcze McLaren rostał się z Mercedesem bo miał paranoje czy jednak wie jak się załatwia takie sprawy hmm Może i mapy są identyczne ale na pewno są jakieś patenty na spowolnienie klienta. Strat7 - czemu klient musi prosić o zgodę a nie samemu decydować. Przed wyścigiem dostaje info że może X razy użyć i już.
bartoszcze
18.11.2017 05:54
@mr_bean2000 Please, Carter jest niekompetentnym bajarzem, o używaniu przez Romaina Strat7 w tym wyścigu (nie tylko na koniec, ale co najmniej 4 razy przy wyprzedzaniach) wie każdy kto oglądał i coś kuma. To jeden z dostępnych trybów, tylko mocniej obciąża silnik powodując większe jego zużycie, dlatego może być używany tylko przez ograniczony czas, jeśli silnik ma wytrzymać zakładany przebieg (instrukcja określa ile można z poszczególnych trybów korzystać). W Mercedesie albo widzieli, że parametry silnika są w porządku i można przycisnąć, albo podpuścili Lotusa, żeby pogonili stawkę (tak jak pozwolili Williamsowi i Force India na mocniejsze eksploatowanie silnika na Monzy w tym roku).
ekwador15
18.11.2017 05:37
Mapy nie są identyczne. Co Wy mówicie :P
mr_bean2000
18.11.2017 05:16
[quote="bartoszcze"]Mapy są identyczne.[/quote] No nie wiem: https://redd.it/7bk7o3
bartoszcze
18.11.2017 05:12
@paymey852 Mapy są identyczne. Zawsze proponuję porównanie limitów do Indy - tam są ograniczenia co do ilości (5+2) i przebiegu, użycie nadlimitowego silnika to wylot na koniec stawki plus karne punkty. BTW sposób liczenia kar zmienia się na 2018 w stosunku do dotychczasowego i kary będą potencjalnie niższe niż dotychczas. [quote="ekwador15"]W tych ograniczeniach chodziło tylko o to, aby nie budować jednostek tylko na kwalikacje i na jeden wyścig[/quote] Także o ograniczenie ceny za pakiet silnikowy.
paymey852
18.11.2017 04:41
@ekwador15 Ty proponujesz 5 a Ja zaproponuje 6 tylko że oni wprowadzą 3 i co? karanie i psucie widowiska. Kary za silniki nie powinny wpływać na mistrzostwo indywidualne a na mistrzostwa konstruktorów. Ja wiem czy szalony zobacz na Formule E masz grafikę pokazującą ile dany kierowca ma energii do wykorzystania. W F1 zawsze było i będzie zarządzanie silnikiem, chciałbym widzieć na ekranie info w jakim trybie jedzie dany kierowca i czy trzyma się danego limitu.
mr_bean2000
18.11.2017 04:40
Będzie zabawnie, jak Ferrari przegra tytuł w przyszłym roku ze względu na kary za wymianę silnika xD
ekwador15
18.11.2017 04:03
@paymey852 - co za szalony pomysl, ten sport ma byc jak najprostszy a nie jak najbardziej skomplikowany. Dramat. 5 jednostek na sezon to optymalna liczba. W tych ograniczeniach chodziło tylko o to, aby nie budować jednostek tylko na kwalikacje i na jeden wyścig. Czy to bedzie 5 czy 6 na sezon, co za różnica. I tak jak silniki są awaryjne to trzeba zalozyc ich wiecej aby moc startować. MclAren na 12 silnikach w tym roku, Toro Rosso tez juz na siódmym.
sneer
18.11.2017 02:13
Precz z Ferrari i ich pomysłami.
paymey852
18.11.2017 01:52
Obojętnie jaki będzie limit najważniejsze kogo karać i dla czego. Ja bym zrobił tak: 1 Karać wyłącznie odbierając punkty. 2 Koniecznie wprowadzić identyczne mapy silnika dla zespołów klienckich i danego producenta. Skoro kierowcy i tak cały czas muszą oszczędzać jednostki przez absurdalne limity 3-4 jednostek na sezon to > 3 Ograniczyć czas używania napędu na 100% mocy podczas każdego GP, 3 silniki na 21 GP daje 1 na 7 GP co daje powiedzmy limit 15% czasu na 1 GP. Zespołowi mającemu znaczną przewagę punktową nie opłacało by się brać nowego silnika. Wolałbym brak ograniczeń silników ale zespoły bogate miały by co wyścig nową jednostkę.
stasek44
18.11.2017 12:57
Nie żebym sądził, że 3 silniki na sezon to wystarczająco dużo, ale w Ferrari mają racje - wydali kasę, poświęcili czas na coś co mogłoby nie przełożyć się na korzyści. RBR powinien wcześniej postulować o zwiększenie limitu jednostek napędowych na sezon... Oh wait... czy oni czasem nie głosowali nad wprowadzeniem ograniczenia po to, żeby zaoszczędzić pieniądze?