Ricciardo: Vettel będzie potrzebował cierpliwości odchodząc do Astona

Według Australijczyka bardzo ważna jest też kwestia motywacji kierowcy Ferrari.
26.07.2015:55
Maciej Wróbel
1313wyświetlenia
Embed from Getty Images

Daniel Ricciardo uważa, że Sebastian Vettel potrzebuje cierpliwości i otwartego umysłu, by w pełni sprostać wyzwaniu związanemu z ewentualnym transferem do Astona Martina.

Nie ustają spekulacje o możliwym przejściu Sebastiana Vettela do zespołu z Silverstone, którego rosnąca forma przyczyniła się do zwiększenia szans czterokrotnego mistrza świata na pozostanie w Formule 1. Jednakże przejście z zespołu Ferrari, którego celem co roku jest walka o tytuły, do Astona Martina, z którym czekać go będzie najprawdopodobniej walka o pojedyncze podia, może wymagać od Niemca gruntownej zmiany nastawienia.

Daniel Ricciardo, który przed sezonem 2019 sam odszedł z będącego w czołówce Red Bulla do walczącego w środku stawki Renault, uważa, że choć pomoc zespołowi w stawianiu kolejnych kroków w rozwoju daje pewną satysfakcję, to dodaje, że tego typu transfer wiąże się z dużymi wyzwaniami mentalnymi, które trzeba przezwyciężyć.

Tak naprawdę Seb przez większość kariery ściga się w ścisłej czołówce - przyznał Australijczyk. Chyba w każdym swoim sezonie w F1 mniej lub więcej razy stawał na podium. Jeśli więc zdecyduje się odejść do zespołu ze środka stawki, będzie to dla niego nieznane terytorium. Uważam, że będzie to wymagać od niego otwartego umysłu i zapewne też cierpliwości. To jednak od niego zależy, gdzie widzi siebie w kolejnym etapie swojej kariery.

Były partner zespołowy Vettela uważa też, że najważniejsze dla Niemca nie jest samo ewentualne przejście do stajni z Silverstone, lecz kwestia tego, czy wciąż ma on w sobie odpowiednio dużą motywację, by móc kontynuować karierę w nowym zespole wystarczająco długo, by jego zaangażowanie się zwróciło.

Jeśli [Vettel] wciąż ma ochotę jeździć i rywalizować na najwyższym poziomie, to myślę, że na sto procent powinien kontynuować karierę - stwierdził Ricciardo. Jeśli opcja dotyczy środka stawki, to zwykle chodzi o dłuższą przygodę. Seb będzie więc musiał pokazać, że chce się zaangażować na więcej niż dwanaście miesięcy. Jeśli już, to będą to musiały być powiedzmy dwa-trzy lata.

On sam musi jednak odpowiedzieć, czy wciąż ma motywację. Jako były partner zespołowy oczywiście lubię Seba, szanuję go jako sportowca i dlatego mam nadzieję, że znajdzie miejsce, gdzie będzie szczęśliwy, jeśli oczywiście zdecyduje się kontynuować karierę - zakończył 31-latek.