Marko: Potwierdzimy składy zespołów na Spa lub w Zandvoort

W międzyczasie pojawiły się plotki łączące Valtteriego Bottasa z Red Bullem.
20.08.2111:56
Maciej Wróbel
1530wyświetlenia
Embed from Getty Images

Helmut Marko ujawnił, iż ostateczny komunikat w sprawie przyszłorocznych składów Red Bulla i AlphaTauri może ujrzeć światło dzienne podczas weekendu w Spa lub w Zandvoort.

Obecnymi kierowcami reprezentującymi zespoły należące do koncernu Red Bulla są Max Verstappen, Sergio Perez, Pierre Gasly i Yuki Tsunoda. Choć władze Red Bulla niejednokrotnie podkreślały, iż najprawdopodobniej zdecydują się zatrzymać całą czwórkę, to wciąż nie poznaliśmy ostatecznej decyzji w tej kwestii.

Konsultant stajni z Milton Keynes, Dr Helmut Marko, przyznaje, że wciąż analizowane są pewne scenariusze. Są opcje, które poddajemy ocenie, ale nie chcę wymieniać nazwisk - powiedział Austriak w rozmowie z motorsport-magazin.com.

Naszym głównym zamiarem jest kontynuacja współpracy z kierowcami, których mamy obecnie. Komunikat w tej sprawie pojawi się na Spa lub w Zandvoort i będzie on dotyczył zarówno kierowców Red Bulla, jak i AlphaTauri.

Marko odniósł się także do formy Sergio Pereza, dodając, że czuje niepokój w związku z wciąż istniejącą sporą stratą Meksykanina do lidera zespołu, Maxa Verstappena. Jest pewna luka za Maxem i nie jest on z tego powodu szczęśliwy - stwierdził 78-latek.

Liczyliśmy na to, że będzie bliżej i będzie bardziej regularny. Próbowaliśmy ustawień Maxa, ale to nie zdało egzaminu, więc szukamy czegoś dla niego. Każdy z naszych drugich kierowców ma z tym problem - dodał Marko.

Pojawiły się doniesienia, jakoby jednym z 'nazwisk', o których mówi Marko było nazwisko Valtteriego Bottasa, którego pozostanie w Mercedesie jest coraz mniej prawdopodobne. Rosyjski komentator sportowy, Aleksiej Popow, wątpi jednak w taki obrót wydarzeń.

Gdyby nagle pojawiła się taka opcja i Red Bull wziął Bottasa, byłbym bardzo zaskoczony - powiedział Rosjanin. Powiedziałbym, że szanse na to wynoszą pięć procent. Być może dr Marko po prostu nakłada na Mercedesa jeszcze więcej presji. Inna opcja jest taka, że dziennikarze po prostu potrzebowali czegoś, o czym będą pisać podczas letniej przerwy.

Z kolei zdaniem dziennikarza Corriere della Sera, Fulvio Solmsa, odejście Bottasa z Mercedesa wcale nie jest przesądzone. To dla nich skomplikowana sytuacja, ponieważ zaangażowane są aż trzy strony - Wolff, zarząd Daimlera i oczywiście Lewis Hamilton. Wolff nie będzie chciał zakłócać równowagi wokół Hamiltona w dobie rewolucji technicznej, więc może zaczekać, aż Bottas odzyska swoją formę - twierdzi Solms.