De Meo: Dalsza obecność w Alpine zależy tylko od Brivio
W ostatnich tygodniach spekulowano, że dyrektor zespołu wróci do Suzuki w MotoGP.
16.12.2115:17
762wyświetlenia
Embed from Getty Images
Luca de Meo deklaruje, że tylko od Davide Brivio zależy, czy będzie kontynuował współpracę z Alpine.
Włoch przed startem tegorocznych mistrzostw dołączył do stajni z Enstone jako dyrektor wyścigowy, przejmując część obowiązków po Cyrilu Abiteboulu oraz Jeromie Stollu. Brivio całą wcześniejszą karierę spędził w MotoGP, gdzie współtworzył sukcesy Valentino Rossiego z zespołem Yamahy oraz Joana Mira w Suzuki.
Według spekulacji z ostatnich tygodni, 57-latek po zaledwie jednym sezonie z Alpine miałby wrócić do Suzuki już na początku 2022 roku. Z zastąpieniem Brivio łączony jest aktualny szef Astona Martina - Otmar Szafnauer.
Prezes Grupy Renault - Luca de Meo, pytany o potencjalne odejście Włocha, odpowiedział:
Luca de Meo deklaruje, że tylko od Davide Brivio zależy, czy będzie kontynuował współpracę z Alpine.
Włoch przed startem tegorocznych mistrzostw dołączył do stajni z Enstone jako dyrektor wyścigowy, przejmując część obowiązków po Cyrilu Abiteboulu oraz Jeromie Stollu. Brivio całą wcześniejszą karierę spędził w MotoGP, gdzie współtworzył sukcesy Valentino Rossiego z zespołem Yamahy oraz Joana Mira w Suzuki.
Według spekulacji z ostatnich tygodni, 57-latek po zaledwie jednym sezonie z Alpine miałby wrócić do Suzuki już na początku 2022 roku. Z zastąpieniem Brivio łączony jest aktualny szef Astona Martina - Otmar Szafnauer.
Prezes Grupy Renault - Luca de Meo, pytany o potencjalne odejście Włocha, odpowiedział:
Davide ma swoje miejsce w zespole. Jest osobą, której umiejętności są nam potrzebne. Ma dużą wrażliwość przy rozwijaniu młodych ludzi oraz kierowców. Ma swoją posadę i musi teraz podjąć decyzję. Z mojej perspektywy wygląda na to, że zamierza kontynuować integrację w zupełnie nowym dla siebie świecie.
Zawsze opowiadam mu moją historię. Kiedy przechodziłem z Fiata do Volkswagena, nie znałem nawet jednego słowa w języku niemieckim. We Włoszech byłem traktowany niemal jak bóstwo, ponieważ wspólnie z Marchionne odbudowałem potęgę Fiata. W Wolfsburgu postrzegano mnie jednak jako ucznia.