GP Belgii odbędzie się w sezonie 2023

RacingNews365 informuje o impasie w negocjacjach F1 z promotorem z RPA.
26.08.2218:37
Nataniel Piórkowski
1028wyświetlenia


Grand Prix Belgii utrzyma się w przyszłorocznym kalendarzu F1 w wyniku impasu powstałego w negocjacjach z promotorem reprezentującym tor Kyalami w Republice Południowej Afryki.

Informacje w tej sprawie przekazuje na łamach portalu RacingNews365 Dieter Rencken.

Wiadomo, iż Liberty Media zależy na powrocie F1 na kontynent afrykański. Okazuje się jednak, że rozmowy z obecnym promotorem utkwiły w martwym punkcie do tego stopnia, iż konieczne stało się znalezienie nowego partnera komercyjnego.

Spółka South African Grand Prix (Pty) Ltd, na czele której stoi Warren Scheckter, bratanek mistrza świata z 1979 - Jody'ego Schecktera, miała już zostać poinformowana o decyzji władz sportu. W rezultacie przesunięto w czasie docelowy termin powrotu F1 na Kyalami z sezonu 2023 na 2024.

Ze względu na korzystny rozwój wydarzeń GP Belgii zyskało możliwość utrzymania się w harmonogramie przyszłorocznych mistrzostw świata. Rencken zaznacza jednak, że dalsza przyszłość toru Spa w F1 jest uzależniona od wypracowania rotacyjnego modelu z inną eliminacją.

Oficjalnego potwierdzenia tych doniesień możemy spodziewać się już w sobotę rano. Wiele wskazuje na to, że wtedy także poznamy prowizoryczny kalendarz F1 na nowy sezon. Grafik będzie oczekiwał na ratyfikację przez Światową Radę Sportu Motorowego, której najbliższe posiedzenie zaplanowano na październik.

Według nieoficjalnych doniesień w kalendarzu znajdą się 24 wyścigi. Wśród nich będzie miejsce dla Grand Prix Chin, które w ostatnich latach nie dochodziło do skutku z uwagi na pandemię Covid-19. GP Belgii ma stworzyć parę z GP Wielkiej Brytanii lub GP Węgier - w jednym i w drugim scenariuszu mowa jest o lipcowym terminie.