Leclerc: Dominacja Red Bulla może potrwać do 2026 roku

Podobnego zdania jest Hamilton. Inną opinię prezentuje za to Perez.
25.08.2312:06
Nataniel Piórkowski
432wyświetlenia
Embed from Getty Images

Charles Leclerc i Lewis Hamilton obawiają się, że Red Bull utrzyma dominację w Formule 1 co najmniej do sezonu 2026.

Team z Milton Keynes pozostaje niepokonany od pierwszego wyścigu sezonu 2023 i nic nie wskazuje na to, by po wakacyjnej przerwie miał zaliczyć niespodziewany spadek formy.

Podczas czwartkowej konferencji prasowej przed GP Holandii Leclerc przyznał jednak, że RBR może pozostać na szczycie aż do końca obecnego cyklu regulacji technicznych.

Pracujemy nad tym, aby znaleźć się przed nimi, ale nie ulega żadnej wątpliwości, że mają naprawdę dużą przewagę i bardzo trudno będzie ich doścignąć przed zmianą przepisów.

Dopytywany o to, czy dominacja Red Bulla jest największą w historii Formuły 1, Leclerc tłumaczył: Sądzę, że różni się od tych, jakie widzieliśmy w przeszłości. W kwalifikacjach nasza strata nie jest aż tak wielka, jak miało to miejsce w poprzednich latach.

Z reguły gdy ktoś dominował, to manifestował to poprzez doskonałe tempo kwalifikacyjne oraz wyścigowe. Tym razem Red Bull ma znacznie większą przewagę nie w kwalifikacjach, ale w samym wyścigu.

Pracujemy nad tym, by to zmienić, ale nic nie możemy zrobić z dnia nadzień. Mamy przygotowane poprawki, ale musimy też liczyć na niespodzianki. Te bolidy są bardzo wrażliwe, więc drobne zmiany mogą mieć bardzo istotny wpływ na osiągi. Mamy nadzieję, że uda nam się to wykorzystać.

Hamilton zauważył, że olbrzymia przewaga wypracowana przez Red Bulla na półmetku sezonu, pozwoliła austriackiej ekipie na bardzo wczesne rozpoczęcie prac rozwojowych nad przyszłorocznym bolidem.

Są daleko przed nami i najprawdopodobniej rozpoczęli program rozwojowy przyszłorocznego bolidu kilka miesięcy wcześniej od pozostałych zespołów. Nikogo nie powinno to dziwić - mają w końcu 100, 200 punktów przewagi w mistrzostwach świata. Jest bardzo możliwe, że Charles ma rację.

Sergio Perez z Red Bulla ma w tej sprawie nieco inne zdanie. Gdy widzimy przeskoki dokonywane przez inne zespoły, na przykład przez McLarena, to tylko kwestią czasu jest, aż kolejna ekipa odpowie na to jeszcze większymi postępami. Nie jest tak, że o tym nie myślimy. Naprawdę ciężko pracujemy nad wszystkimi obszarami i staramy się dokonywać progesu z weekendu na wyścig.