Stella: Do tego błędu Norrisa nie powinno w ogóle dojść
Szef McLarena nie ukrywa, że incydent mógł się okazać dużo bardziej kosztowny dla zespołu.
16.06.2511:02
1007wyświetlenia
Embed from Getty Images
Zdaniem szefa zespołu McLarena, do
W samej końcówce zmagań jadący mocnym tempem Norris dogonił prowadzącą czwórkę, a pierwszym kierowcą na jego drodze był zespołowy kolega, Oscar Piastri. Na 66. kółku doszło wreszcie do bezpośredniej walki pomiędzy nimi, lecz Norris popełnił fatalny błąd na prostej start-meta, uderzając w tył bolidu Piastriego i kończąc tym samym swój udział w wyścigu.
Brytyjczyk niemal od razu wziął na siebie odpowiedzialność za ten incydent i przeprosił zespół przez radio. W rozmowie ze Sky Sports Andrea Stella nie ukrywał, że błąd Norrisa mógł potencjalnie wyrządzić zespołowi o wiele większe szkody.
Stella zwrócił też uwagę na to, że ten incydent może wpłynąć na dalsze losy walki o tytuł.
Zdaniem szefa zespołu McLarena, do
kosztownegobłędu Lando Norrisa z ostatnich okrążeń Grand Prix Kanady
nie powinno w ogóle dojść.
W samej końcówce zmagań jadący mocnym tempem Norris dogonił prowadzącą czwórkę, a pierwszym kierowcą na jego drodze był zespołowy kolega, Oscar Piastri. Na 66. kółku doszło wreszcie do bezpośredniej walki pomiędzy nimi, lecz Norris popełnił fatalny błąd na prostej start-meta, uderzając w tył bolidu Piastriego i kończąc tym samym swój udział w wyścigu.
Brytyjczyk niemal od razu wziął na siebie odpowiedzialność za ten incydent i przeprosił zespół przez radio. W rozmowie ze Sky Sports Andrea Stella nie ukrywał, że błąd Norrisa mógł potencjalnie wyrządzić zespołowi o wiele większe szkody.
Nigdy nie chcemy oglądać McLarena zaangażowanego w incydent, a tym bardziej nie chcemy oglądać kontaktów pomiędzy dwoma McLarenami- stwierdził Włoch.
Zdecydowanie musimy to omówić, ponieważ ta zasada jest zupełnie jasna. Jednocześnie jest to kontakt, do którego doszło w wyniku złej oceny sytuacji - Lando po prostu źle ocenił odległość dzielącą go od samochodu przed nim i muszę podkreślić, że nie było w tym żadnej złośliwości.
Lando od razu wziął na siebie odpowiedzialność za to, co doceniamy, ale z pewnością będziemy musieli to omówić i przeanalizować. Zasady to zasady. Myślę, że nasi kierowcy wyciągną wnioski i będziemy mogli się ścigać dalej.
Stella zwrócił też uwagę na to, że ten incydent może wpłynąć na dalsze losy walki o tytuł.
Ten błąd kosztował Lando dość dużo w kontekście mistrzostw. Było to również kosztowne dla zespołu, ale mogło też kosztować zespół o wiele więcej. Zdecydowanie jest to incydent, do którego nie powinno w ogóle dojść.