Piastri: Moje relacje z Lando nadal się nie zmieniły

24-latek spodziewa się jednak intensywnej koncówki mistrzostw.
26.08.2512:26
Maciej Wróbel
72wyświetlenia
Embed from Getty Images

Oscar Piastri podkreśla, że zarówno on, jak i Lando Norris są zdeterminowani, by utrzymać McLarena zjednoczonego, pomimo walki o mistrzostwo w klasyfikacji kierowców.

24-letni Piastri walczy o mistrzostwo już w swoim trzecim sezonie w F1, ale aby spełnić swoje życiowe marzenie, musi pokonać Norrisa - starszego i bardziej doświadczonego kierowcę. Taki scenariusz zwykle rodzi napięcia w zespole, jednak jak dotąd Piastri i Norris pozostają w dobrych stosunkach.

Jedyny incydent między nimi miał miejsce podczas Grand Prix Kanady, kiedy na cztery okrążenia przed końcem Norris uderzył w Piastriego w walce o czwarte miejsce. Brytyjczyk szybko jednak wziął na siebie odpowiedzialność za tę kolizję, aby zapobiec konfliktowi.

Choć niektórzy eksperci uważają, że sezon 2025 może być jedyną realną szansą dla tego duetu na zdobycie tytułu - głównie z uwagi na nowe przepisy na rok 2026, mogące zmienić układ sił - Piastri zaznacza, że obaj z Norrisem pilnują, by ich rywalizacja nie zakłóciła atmosfery w zespole.

Nasze relacje w zasadzie się nie zmieniły - powiedział Piastri w rozmowie z oficjalną stroną McLarena. Oczywiście, środowisko rywalizacji jest w tym roku inne, ale nasza współpraca pozostaje taka sama. To, jak razem pracujemy, jak staramy się pomagać zespołowi i czego oczekujemy od samochodu - wszystko to się nie zmieniło.

Myślę, że obaj mamy świadomość, iż chcemy osiągać sukcesy z tym zespołem przez długi czas. To nam nie umyka. Zdrowa rywalizacja jest ważna, ale równie istotne jest utrzymanie jedności w zespole i obaj mamy to z tyłu głowy.

Na dziesięć wyścigów przed końcem sezonu Piastri utrzymuje niewielką, dziewięciopunktową przewagę w klasyfikacji kierowców. Norris zbliżył się do niego dzięki trzem zwycięstwom w ostatnich czterech rundach.

Podczas gdy na Norrisa spadała krytyka za popełnianie błędów pod presją, Piastri był chwalony za odporność psychiczną w swoim pierwszym poważnym starciu o tytuł. Australijczyk przyznał, że w pierwszej połowie sezonu nie odczuwał większej presji. Powiedziałbym, że poradziłem sobie dobrze, ale to była ta część sezonu, kiedy presja w walce o mistrzostwo nie była jeszcze odczuwalna - stwierdził zawodnik z Melbourne.

Oczywiście nie chcesz rozdawać punktów rywalom, ale na tym etapie było zdecydowanie za wcześnie, by myśleć o sezonie w taki sposób. Na tym etapie chcesz po prostu wycisnąć z każdego weekendu jak najwięcej, zamiast koncentrować się na mistrzostwach jako całości.

Tak więc myślę, że radziłem sobie dobrze, ale nie skupiałem się na tym zbyt mocno. Presja będzie tylko rosła. To właśnie w drugiej części sezonu zacznie się robić naprawdę intensywnie - zakończył Piastri.