Norris: Brakuje mi wszystkiego, co czułem tu rok temu
Kierowcy McLarena kończą piątek w odmiennych nastrojach.
03.10.2518:24
145wyświetlenia
Embed from Getty Images
Lando Norris przyznaje, że nie jest do końca zadowolony z przebiegu piątkowych treningów w Singapurze.
Wicelider klasyfikacji generalnej ma za sobą dość przeciętne - jak na tegoroczne standardy McLarena - występy w piątkowych treningach na torze Marina Bay w Singapurze. W pierwszej sesji Norris uzyskał szósty czas, zaś w drugim treningu był piąty ze stratą niemal pół sekundy do Oscara Piastriego.
Brytyjczyk zamieszany był również w incydent z alei serwisowej, kiedy to zderzył się z wyjeżdżającym z garażu Charlesem Leclerkiem.
Choć kierowca McLarena nie odniósł się do tej sytuacji, to jednak był wyraźnie sfrustrowany przebiegiem treningów. Szczególnie biorąc pod uwagę fakt, iż Norris całkowicie zdominował rywalizację w Singapurze w sezonie 2024 - Brytyjczyk był najszybszy w dwóch sesjach treningowych, zdobył pole position, a potem prowadził od startu do mety w niedzielnym wyścigu.
W zupełnie innym tonie wypowiedział się Piastri, który zakończył piątek z najlepszym jak dotąd czasem weekendu.
Lando Norris przyznaje, że nie jest do końca zadowolony z przebiegu piątkowych treningów w Singapurze.
Wicelider klasyfikacji generalnej ma za sobą dość przeciętne - jak na tegoroczne standardy McLarena - występy w piątkowych treningach na torze Marina Bay w Singapurze. W pierwszej sesji Norris uzyskał szósty czas, zaś w drugim treningu był piąty ze stratą niemal pół sekundy do Oscara Piastriego.
Brytyjczyk zamieszany był również w incydent z alei serwisowej, kiedy to zderzył się z wyjeżdżającym z garażu Charlesem Leclerkiem.
Choć kierowca McLarena nie odniósł się do tej sytuacji, to jednak był wyraźnie sfrustrowany przebiegiem treningów. Szczególnie biorąc pod uwagę fakt, iż Norris całkowicie zdominował rywalizację w Singapurze w sezonie 2024 - Brytyjczyk był najszybszy w dwóch sesjach treningowych, zdobył pole position, a potem prowadził od startu do mety w niedzielnym wyścigu.
To po prostu trudny dzień dla mnie, nie czułem się zbyt dobrze w samochodzie- przyznał Norris w wywiadzie dla Sky Sports.
Brakuje mi wszystkich odczuć, jakie miałem tutaj w zeszłym roku. Mamy więc nad czym pracować. To po prostu kiepski dzień.
Oscar jest szybki, więc nie mam na co narzekać, poza tym, że nie wykonałem najlepszej roboty.
W zupełnie innym tonie wypowiedział się Piastri, który zakończył piątek z najlepszym jak dotąd czasem weekendu.
Znalazłem dobry rytm na oponach pośrednich, a potem dobrze się czułem także na miękkich- powiedział Australijczyk.
Oczywiście nie widzieliśmy zbyt reprezentatywnego tempa wyścigowego, ale samochód spisywał się nieźle.
Czuję, że wiele się dziś nauczyłem, a o to przecież chodzi w treningach. Był to więc dobry dzień- dodał Piastri.