Newey pozostanie mocno zaangażowany w Red Bulla w sezonie 2015

Brytyjczyk zapowiada obecność na połowie wyścigów, w tym Grand Prix Australii
10.12.1414:13
Mateusz Szymkiewicz
1468wyświetlenia

Adrian Newey ujawnił, że w sezonie 2015 nadal będzie mocno zaangażowany w ekipę Red Bull Racing i pojawi się na kilku wyścigach.

Brytyjczyk zgodnie z oświadczeniem opublikowanym przed kilkoma miesiącami, od następnego roku ma zmniejszyć swoje zaangażowanie w stajnię z Milton Keynes, pełniąc od teraz funkcję mentora, a także angażując się w inne projekty, jak na przykład Puchar Ameryki.

Mimo to jak dowiadujemy się z ust szefa zespołu Christiana Hornera oraz samego Neweya, współpraca nadal powinna pozostać zaawansowana, natomiast sam 55-latek zapewnia, iż pojawi się w tym roku na kilku wyścigach, w tym otwierającym sezon Grand Prix Australii.

Mamy w sobie dużo siły i wiele talentów - powiedział Horner. Wiele zespołów o nie zabiegało, aczkolwiek udało nam się skutecznie je utrzymać w naszym gronie. Adrian to Adrian, jego krok wstecz nigdy nie jest tak duży, jakby się to mogło wydawać! Wciąż jest bardzo mocno zaangażowany w ekipę. Ma bardzo duży udział przy projektowaniu następnego bolidu i z pewnością będzie tu gdzieś dookoła.

Będę obecny na mniej więcej połowie wyścigów - ujawnił Adrian Newey. Mam zamiar tu pozostać jako mentor, więc z rolą doradcy jestem w stanie się tu utrzymać. Z pewnością pojawię się w Melbourne oraz na kilku kolejnych wyścigach, zwłaszcza na tych, które stanowią największe wyzwanie z punktu widzenia inżyniera.

KOMENTARZE

7
Kid
12.12.2014 06:12
@82TOMMY82, weź sobie na wstrzymanie, wypraszam sobie wyzwiska od gówniarzy. Pozdrawiam
82TOMMY82
12.12.2014 11:16
po cholere spamujecie forum takimi wypocinami? siedza medrcy z google pod reka i zasmiecaja forum ....spytajcie ktoregokolwiek z kierocow, konstruktorow czy szefow teamow o takie detale jakie tu walkujecie, cikeawe ktory wam na to odpowie? to znaczy ze znacie sie od nich lepiej na F1? pffff... banda gowniarzy bez pojecia i tyle w temacie...
Maciek znafca
11.12.2014 10:47
[quote] McLaren po dziesięciu sezonach miał na koncie tylko po jednym tytule (1974 z Emmo).[/quote] I tu już się kończy gadka z tobą, bo mieli jeszcze tytuł z Huntem w 76. Przykro mi, ale ja z osobą niedoinformowaną/ nieznającą się nie będę prowadził dyskusji. [quote]Tak dla przypomnienia: McLaren startuje w F1 od 1966, a Red Bull od 2005.[/quote] Tak dla przypomnienia pamiętam o tym, ale jakie to ma znaczenie? To tylko potwierdziło moje słowa, który team nie ma historii. [quote]Newey nic nie jest winien McLarenowi. Swoje już dla nich zrobił przyczyniając się do dwóch tytułów Miki.[/quote] Widzisz, nie oglądałeś F1 w latach 2002-2005 to co możesz wiedzieć? [quote]Red Bull pojawiając się w F1 wprowadził do padoku ożywienie i dobrą zabawę. Pamiętasz wprowadzenie Red Bulletinu? Pewnie nie, bo ciężko pamiętać coś z okresu kiedy nosiło się pieluchy.[/quote] Red Bullem się nikt nie interesował, dopóki nie zaczęli wygrywać. Jak byli średniakiem, to każdy miał ich gdzieś. Dopiero zyskali takich kibiców za dyche jak ty, gdy zaczęli wygrywać. Ale na szczęście już ich trochę ubyło po ostatnim sezonie. [quote]Mercedes też się pewnie do tego zalicza[/quote] Mercedes zdobywał tytuły w latach 1954-55 razem z Fangio(jeśli mówi coś ci te nazwisko), ponadto napisał kawał historii z McLarenem, więc nie można nazwać ich sztuczym teamem... [quote]Tak na marginesie, nie kibicuję Red Bullowi, wręcz przeciwnie - nie lubię ich (delikatnie mówiąc), ale potrafię docenić solidną robotę wykonaną przez nich w ostatnich latach.[/quote] Tak na marginesie, gówno mnie to obchodzi.
Kid
11.12.2014 03:37
@rno2, W sumie racja :) Mercedes też się pewnie do tego zalicza, bo kto by sobie zawracał głowę tym, że kiedyś jeździł Fangio :)
rno2
11.12.2014 10:08
@Kid Przecież wiadomo, że żaden zespół, który powstał po sezonie 1999 nie będzie już nigdy legendarny, tylko będzie to nudny, sztuczny twór bez historii. Marek znafca Ci to mówi. A co on powie, to jest święte, bo przecież jest znafcą.
Kid
11.12.2014 08:15
@Maciek znafca. Widzę, że sezon na hejterów rozpoczęty. Tak dla przypomnienia: McLaren startuje w F1 od 1966, a Red Bull od 2005. Red Bull po dziesięciu sezonach ma na koncie 4 tytuły konstruktorów i 4 dla najlepszego kierowcy. McLaren po dziesięciu sezonach miał na koncie tylko po jednym tytule (1974 z Emmo). Newey nic nie jest winien McLarenowi. Swoje już dla nich zrobił przyczyniając się do dwóch tytułów Miki. Red Bull pojawiając się w F1 wprowadził do padoku ożywienie i dobrą zabawę. Pamiętasz wprowadzenie Red Bulletinu? Pewnie nie, bo ciężko pamiętać coś z okresu kiedy nosiło się pieluchy. Tak na marginesie, nie kibicuję Red Bullowi, wręcz przeciwnie - nie lubię ich (delikatnie mówiąc), ale potrafię docenić solidną robotę wykonaną przez nich w ostatnich latach.
Maciek znafca
10.12.2014 08:01
Jeśli kręci go bycie w tym nudnym, sztucznym, bez historii i tradycji zespole to proszę bardzo. Liczyłem, że przejdzie do McLarena, bo jest coś winny temu teamowi.