Carey: Formuła 1 celuje w kalendarz z 24. wyścigami

Szef serii dodał, że część obecnych rund może stracić miejsce na rzecz innych lokalizacji.
20.11.2009:39
Mateusz Szymkiewicz
872wyświetlenia
Embed from Getty Images

Dyrektor generalny Formuły 1 - Chase Carey, ujawnił, że w kolejnych latach kalendarz ma docelowo składać się z dwudziestu czterech eliminacji.

Przed rundą w Turcji potwierdzono prowizoryczny harmonogram na przyszłoroczne mistrzostwa, który składa się z rekordowych dwudziestu trzech Grand Prix. Dodatkowe miejsce otrzymała Arabia Saudyjska, natomiast w najbliższym czasie mamy poznać następcę niedoszłej eliminacji w Wietnamie.

Pomimo tego, że zespoły uważają dwadzieścia trzy wyścigi za absolutny limit, Chase Carey deklaruje, że w przyszłości kalendarz może doczekać się kolejnej rundy, a także wielu nowych destynacji. Spoglądając poza 2021 rok, nadal cieszymy się z ekscytujących lokalizacji, które ugoszczą F1. Tegoroczne miejsca wyrażają chęć otrzymania stałego terminu, a część zupełnie innych państw jest zainteresowana bardziej niż kiedykolwiek. W kolejnych latach spodziewamy się kalendarza z dwudziestoma czterema wyścigami, a część z nich prawdopodobnie doczeka się zmiany, by umieścić kilku nowych partnerów. Zmiany będą jednak ograniczone, ponieważ długoterminowe partnerstwa to nasz priorytet.

Amerykanin dodał, że w sezonie 2021 Formuła 1 będzie w stanie funkcjonować prawie normalnie, mimo pandemii koronawirusa. Nie tylko utrzymaliśmy relacje z naszymi promotorami, ale nawet udało nam się je wzmocnić. Zdołaliśmy zawrzeć nowe kontrakty na następny rok na poprawionych warunkach. Przyszłoroczne wyścigi planujemy z obecnością kibiców, by zapewnić niemal normalne doznania, przy respektowaniu wszystkich warunków.

Chcemy również przywrócić na wyścigi Paddock Club. Mieliśmy związane z tym świetne plany już na ten rok. Oczekujemy, że w dłuższej perspektywie zapewni nam to znaczący rozwój. Udowodniliśmy, że możemy podróżować bezpiecznie i organizować wyścigi, a promotorzy dostrzegają, iż należy iść do przodu i radzić sobie z wirusem. W rzeczywistości wiele miejsc chce wykorzystać nasze imprezy do pokazaniu światu, że stawiają kroki naprzód.