AMuS: Ferrari i Renault akceptują zamrożenie silników od 2022 roku

Tym samym szanse Red Bulla na utrzymanie technologii Hondy drastycznie wzrosły.
20.11.2018:06
Mateusz Szymkiewicz
2870wyświetlenia
Embed from Getty Images

Auto Motor und Sport informuje, że pomysł zamrożenia rozwoju hybrydowych silników V6 na początku 2022 roku znalazł akceptację Ferrari oraz Renault.

W ostatnich tygodniach pomysł całkowitego zakazu rozwoju obecnych jednostek forsuje Red Bull, którego dwie ekipy stracą fabryczne wsparcie Hondy. Austriacki koncern chce jednak pozostać przy układach napędowych producenta, finansując ich produkcję, bez konieczności inwestowania w dalsze modyfikacje.

Podczas spotkania po Grand Prix Portugalii propozycja Red Bulla znalazła akceptację jedynie Mercedesa. Pozostali producenci deklarujący zaangażowanie w Formułę 1 po 2021 roku - Ferrari oraz Renault, mieli kategorycznie sprzeciwić się pomysłowi zakończenia rozwoju hybrydowego silnika V6.

Według informacji Auto Motor und Sport, szczegóły propozycji zamrożenia układu uległy ważnej zmianie. Ostateczną wersją jednostki miałaby pozostać ta z początku 2022 roku, a nie jak wcześniej naciskano, z końca sezonu 2021. Tym samym producenci utrzymaliby szansę na wprowadzenie kolejnych modyfikacji, a także na dostosowanie motoru do paliw alternatywnych.

Dyskusje trwają i zmierzamy w dobrym kierunku - powiedział Helmut Marko, konsultant Red Bull Racing.

Wiele wskazuje na to, że zostanie również przyspieszony debiut nowej formuły silnikowej. Przed Grand Prix Turcji właściciel F1 potwierdził, że w przyszłości sport pozostanie przy technologii hybrydowej. Według Auto Motor und Sport, 60 procent mocy kolejnej generacji jednostek ma pochodzić z systemów odzyskiwania energii.

Nowy silnik byłby całkowicie zasilany paliwem neutralnym, natomiast większa zależność od systemów odzyskiwania energii wpłynie na masę samochodów. Producenci będą zmuszeni do zainstalowania większych oraz cięższych baterii.

Opowiadaliśmy się za prostszym silnikiem zasilanym paliwem alternatywnym już od 2023 roku, jednakże wydaje się, że brakuje poparcia większości - dodał Marko.