Hamilton cieszy się z powrotu Bottasa do stawki F1

Pod koniec sierpnia zatrudnienie Fina potwierdziła debiutująca ekipa Cadillaca.
12.09.2517:25
Maciej Wróbel
17wyświetlenia
Embed from Getty Images

Lewis Hamilton ujawnił swoje zdanie na temat zakontraktowania Valtteriego Bottasa i Sergio Pereza przez Cadillaca na sezon 2026 w Formule 1.

Siedmiokrotny mistrz świata spotka się ponownie na torze z byłym partnerem z Mercedesa - Valtterim Bottasem - który w przyszłym roku wróci do stawki jako etatowy kierowca nowego zespołu Cadillac. Fin został zakontraktowany wraz z innym weteranem, Sergio Perezem, zwolnionym z Red Bull Racing wkrótce po zakończeniu sezonu 2024.

Obaj kierowcy mogą się poszczycić wicemistrzostwem świata wśród kierowców. Bottas dokonał tej sztuki dwukrotnie - w latach 2019 i 2020 - podczas gdy Perez raz, w sezonie 2023. Fin odniósł także w swojej dotychczasowej karierze dziesięć zwycięstw w F1 - wszystkie z Mercedesem. Perez zaś sześciokrotnie zwyciężał w wyścigach Grand Prix - pięciokrotnie z RBR i raz z ekipą Racing Point.

Na temat powrotu Bottasa wypowiedział się jego wieloletni zespołowy partner, Lewis Hamilton, nie kryjąc przy tym radości. Nie muszę mówić nic o jego talencie, bo demonstrował go przez całą swoją karierę - powiedział kierowca Ferrari.

Cadillac zyskuje jednego z najbardziej szczerych, prawdopodobnie najzabawniejszych Finów, jakich można sobie wyobrazić, a przy tym najbardziej autentyczną osobę do współpracy. Tęsknię za pracą z nim.

Myślę, że wybrali odpowiednich ludzi. Oczywiście, zobaczymy też, jak poradzi sobie Sergio, bo ma ogromne doświadczenie. Wiedza, którą obaj wniosą z dwóch wielkich zespołów, pomoże Cadillakowi szybciej się rozwinąć

Zapytany, czy postawienie na doświadczenie było właściwym wyborem, Hamilton odparł: Myślę, że tak. Uważam, że mamy teraz dobrą mieszankę na starcie. Niesamowite jest to, że pojawił się dodatkowy zespół, a żeby móc się rozwijać, trzeba mieć kierowców z doświadczeniem, zwłaszcza jeśli mówimy o zupełnie nowym zespole.

Mają dwa różne style - jeden z Red Bulla, drugi z Mercedesa - z odmienną wiedzą i doświadczeniem, które obaj będą mogli wrzucić do jednego garnka i pomóc zespołowi szybciej iść naprzód.