Vasseur: Spodziewam się, że Hamilton zdobędzie podium w tym roku

Szef Scuderii wierzy, że do przełamania doszło już w Zandvoort, pomimo błędu w wyścigu.
12.09.2517:40
Maciej Wróbel
4wyświetlenia
Embed from Getty Images

Zdaniem szefa zespołu Ferrari, Frederica Vasseura, to tylko kwestia czasu, zanim Lewis Hamilton wywalczy swoje pierwsze podium w barwach Scuderii.

Hamilton odniósł sensacyjne zwycięstwo w sprincie w Chinach, prowadząc od startu do mety, ale poza tym jego debiutancki sezon w Ferrari nie przyniósł jeszcze sukcesów, jakich oczekiwał siedmiokrotny mistrz świata. Adaptacja do zupełnie innego środowiska niż Mercedes, z którym związany był przez wiele lat, trwa dłużej, niż przewidywano.

Brytyjczyk szczególnie narzekał na formę w kwalifikacjach przed przerwą letnią. Choć wciąż ustępuje w tej dziedzinie Charlesowi Leclercowi i zaliczył nieukończony po własnym błędzie wyścig w Zandvoort, 40-latek zaczął zbliżać się tempem do Monakijczyka i niejednokrotnie przekonywał w ostatnich tygodniach, że czuje się coraz pewniej za kierownicą czerwonego bolidu.

Według Vasseura ten wzrost osiągów przełoży się wkrótce na przełamanie i pierwsze podium w wyścigu Grand Prix. Tak, bo był w stanie walczyć z Russellem w Zandvoort i odrabiać pozycje - od startu z dziesiątego pola aż do skrzyni biegów Russella na Monzy - stwierdził Francuz.

Russell kilka razy stawał już na podium w tym roku. Tak, możemy oczekiwać, że Lewis też tam się znajdzie.

Vasseur uważa, że entuzjastyczne przyjęcie Hamiltona przez tifosich w Maranello i Monzy na pewno mu pomogło, choć jego zdaniem do przełamania doszło już nieco wcześniej.

Szczerze mówiąc, myślę, że to zaczęło się już w zeszłym tygodniu w Zandvoort - kontynuuje szef Ferrari. Trudno to jednak ocenić, bo ostatecznie weekend nie zakończył się dla niego pozytywnie. Mimo wszystko, tempo od samego początku było lepsze niż u Charlesa. Nastrój też był lepszy. Podczas wyścigu walczył z Russellem aż do 30. okrążenia. To znaczy, że wrócił na lepszą pozycję.

Myślę, że energia, którą otrzymał od tifosich w środę i czwartek w Mediolanie, była dla niego czymś wyjątkowym. Nie wiem, czego się spodziewał, ale to było coś niesamowitego. I myślę, że dało mu to dodatkowy zastrzyk energii na cały weekend.

Oczywiście, musieliśmy odbyć karę przesunięcia o pięć miejsc na starcie. Wiedzieliśmy od początku weekendu, że to minus pięć. To nie było łatwe, ale i tak wróciliśmy za Russella. Tempo było dobre od pierwszego okrążenia pierwszej sesji treningowej aż do ostatniego okrążenia wyścigu - dodał Vasseur.

Hamilton przed Grand Prix Azerbejdżanu znajduje się na szóstym miejscu w klasyfikacji generalnej kierowców z dorobkiem 117 punktów i stratą 46 punktów do piątego Leclerca.