Massa: Ciągle jestem w stanie wygrywać wyścigi

Brazylijczyk opowiedział także, jak zmienił go wypadek na Hungaroringu i rola ojca.
31.08.1115:56
Nataniel Piórkowski
2062wyświetlenia

Felipe Massa przyznał, że w tym roku ustępuje formą swemu partnerowi z zespołu - Fernando Alonso, ale zaznaczył, że nie boi się z nim rywalizować.

Spoglądając na rezultaty dwunastu rozegranych w tym roku kwalifikacji, okazuje się, że Brazylijczyk pokonał w nich Hiszpana zaledwie trzy razy. Cóż, to proste, Fernando był pod tym względem o wiele lepszy ode mnie. Pracuję, aby odwrócić tę sytuację i bądź co bądź nie jestem wolny - powiedział Massa hiszpańskiej gazecie El Pais.

Kierowca Ferrari toczył w sezonie 2008 zaciętą walkę o mistrzostwo z Lewisem Hamiltonem. Kolejne lata były jednak dla niego emocjonalną huśtawką. W roku 2009 zespół z Maranello dysponował słabym samochodem, podczas Grand Prix Węgier Massa uległ wypadkowi, w którym niemal nie stracił życia, a zimą cieszył się z narodzin swego pierwszego dziecka. Od momentu powrotu do sportu z początkiem sezonu 2010, nie udało mu się jednak dodać zwycięstwa do swej kolekcji liczącej jedenaście triumfów. Czy coś się zmieniło? Nic, jestem dokładnie taki sam. To prawda, że od tego czasu nie odnoszę takich sukcesów, ale mam te same ambicje i determinację - skomentował Massa.

Pytany o to, czy ojcostwo i walka o przeżycie po wypadku na torze Hungaroring odbiły się na jego psychice, Brazylijczyk odpowiedział: Obie rzeczy dają ci dużo doświadczeń, ale gdy siedzę w samochodzie, to nie mają one na mnie wpływu. Wtedy nie możesz myśleć o czymkolwiek. W bolidzie zapominam o moim synu, żonie, ojcu i matce. Michael (Schumacher) zdobył wiele tytułów jako rodzic, więc ludzie mówią o tym trochę za dużo. Prawdą jest jednak, że te dwa lata były najintensywniejszymi w moim życiu.

W tegorocznej klasyfikacji kierowców, Massa traci do Sebastiana Vettela ogromną liczbę 185 punktów, co oznacza, że nawet matematycznie nie ma już szans na zdobycie tytułu. Massa uważa jednak, że skupia się na teraźniejszości. Mamy nadzieję, że będzie lepiej. W dwóch kolejnych sezonach nie spodziewamy się wielkich zmian w przepisach, więc ważne jest, aby zakończyć sezon dysponując konkurencyjnym samochodem. W przyszłym roku zmieni się umiejscowienie wydechu, ale nic z aerodynamiki, więc samochody będą ewolucją tych, którymi dysponujemy teraz. Warto więc się nad tym skupić. Massa wierzy jednak, iż ciągle jest w stanie wygrywać wyścigi. Oczywiście, nigdy nie myślałem, że będę musiał wracać do domu.

Źródło: onestopstrategy.com

KOMENTARZE

22
Kamikadze2000
01.09.2011 01:56
@Arya - napisałem to z sarkazmem, ponieważ uważam, że obecny Felipe to nie Felipe przed wypadkiem. pzdr :0 W sezonie 2008 bardziej Massa przegrał tytuł, aniżeli Hamilton go wygrał. ;)
Simi
31.08.2011 08:36
Być może prawdą jest co mówisz. Nie twierdzę, że we wszystkim mam rację ;) Tak jak pisałem (i tu się z Tobą zgodzę) - na pewno Massa nie ma takiego błysku, jaki miał wtedy. Formuła 1 jest bardzo wymagająca i kto wie, czy ten błysk dodał aż tak dużo, czy rok 2008 był tylko trochę lepszy niż 2011. Pozdrawiam ;) P.S. - świeńci? To było celowe? :)
IceMan11
31.08.2011 07:45
@Simi - wystarczy spojrzeć na początek sezonu. Wtedy Massa dostawał od Kimiego. Od Turcji do Japonii było coraz gorzej, ale to już wina Kimiego i zespołu. Alonso miał słaby samochód, Kubica nie powalczył, Hamilton popełniał błędy tak samo jak teraz. Jedno jest pewne. Massa miał większy błysk. Potrafił zdobyć PP na swoim ostatnim okrążeniu, potrafił pojechać bardzo dobrze w wyścigu. Teraz tego nie ma. Myślę, że to wynik tej sprężyny. Oczywiście sam zainteresowany nie powie, że tak jest, ponieważ już na starcie jest skończony. Tak zawsze można na coś zganić i zapewniać o poprawie, ale ci z boku widzą co się świeńci.
Simi
31.08.2011 07:36
fordern - nie zapominaj, że Hamilton popełniał w tamtym sezonie sporo błędów. Poza tym - nie mogę się nie zgodzić - Massa zasłużenie zdobył wicemistrzostwo, ale być może, gdyby taki Alonso miał dobry bolid, a Kimi trzymał formę sprzed roku, mogłoby być inaczej. Choć oczywiście - "gdyby babcia miała wąsy..." i tak dalej. Nie chodzi mi tu o gdybologię, a jedynie o zaznaczenie faktu, że być może Massa wcale nie jeździ teraz gorzej niż wtedy.
IceMan11
31.08.2011 07:14
@Simi - ja bym tego nie brał pod uwagę. Sądzę, że Kimi nawet był z tego zadowolony. On wiedział, że odchodzi, więc dla niego to była czysta formalność. Dał sobie spokój, a Massa mógł przejąć inicjatywę i tak było do czasu wypadku na Węgrzech. Tak to widzę :)
fordern
31.08.2011 07:05
Simi, Massa 'od tak' nie został wicemistrzem - wygrał 6 wyścigów, i omal nie ograł Hamiltona.
sebas
31.08.2011 06:52
A ten fantazjuje dalej. Wygrywać to on może, ale podczas snu. To już koniec stary! Ty już nigdy nic nie wygrasz. A mnie to już się nie chce nawet tego ogladać. I tak lipa...
MairJ23
31.08.2011 05:54
@Arya na serio potraktowalas wypowiedz @Kamikadze2000 ? Come on !
Simi
31.08.2011 05:46
Nie zapominaj, że do czasu wypadku Kimi dość regularnie przegrywał z Felipe. :)
Arya
31.08.2011 05:17
@Kamikadze2000 Teraz to Kimiego już kawałek czasu w F1 nie ma, nie wiadomo, jak jest. Massa pobił Kimiego w jednym sezonie, kiedy miał trochę większe wsparcie zespołu, Kimi miał trochę pecha, i w ogóle nie ukrywajmy najsłabszy sezon w karierze. Uważaj z robieniem takich ciągów, porównując kierowców na różnych etapach kariery, okolicznościach itp. Taki temat był na autosporcie, gdzie ludziom wychodziło, iż Massa jest lepszy od Schumachera w ten sposób :D --> http://forums.autosport.com/index.php?showtopic=152849&st=0
Simi
31.08.2011 05:08
Moim zdaniem na wyniki Massy nie miał wpływu ani wypadek, ani narodziny syna. W 2008 Alonso miał kiepski bolid, a Raikkonen nie miał najlepszego sezonu. Red Bull jeszcze "nie istniał", więc nagle Felipe został wicemistrzem. Ale prawda jest taka, że teraz jeździ tak samo. Może brakuje mu tego błysku co wtedy, ale nie sądzę, by dawało to diametralną różnicę.
adnowseb
31.08.2011 04:33
Niestety nie jestem tak wielkim optymistą jak @FelipeF1.
Kamikadze2000
31.08.2011 04:22
A więc Kimi Raikkonen jest słabszym kierowcą od Alonso... ;]
FelipeF1.
31.08.2011 03:26
ja i tak wierze że Felipe jest w stanie wygrywać :)
jpslotus72
31.08.2011 03:04
[quote]Cóż, to proste, Fernando był pod tym względem o wiele lepszy ode mnie.[/quote]No i co - okazuje się, ze przekaz radiowy na Hockenheim to nie był żaden Team Order, tylko proste stwierdzenie faktu... :) A co do deklaracji z tytułu newsa - jest prosty sposób, żeby to udowodnić... Najlepiej już na Monzie. (Chociaż ja na to grosza nie postawię.)
fordern
31.08.2011 02:54
Ten wypadek sprawił, że już nie jest w stanie wygrywać wyścigów. To już nie jest ten sam Felipe, za którym 3/4 forum stało jak mur podczas walki o tytuł...
Arya
31.08.2011 02:30
Hehe, w zmianach w przepisach to akurat Newey wydaje się niezły :P A co tego, że jest w stanie wygrywać wyścigi. Sądzę, że praktycznie każdy kierowca F1 byłby w stanie jakiś wyścig wygrać, gdyby mu dano odpowiednio szybki bolid i odpowiednio słabego partnera z zespołu ;) Ciekawe swoją drogą, jak długo zostanie Massa w Ferrari. W sumie to w kontekście WDC taka sytuacja nie jest zła. Za jeśli chodzi o WCC, to będą w tyle. Ale ciężko będzie Ferrari skombinować taki duet, jak McLarena. Może jakby Buttona wykradli :P A tak mają spokój i klarowną sytuację w zespole :)
MairJ23
31.08.2011 02:23
wydaje mi sie ze to juz nie chodzi nawet o postawe obu panow na torze (ALO i MAS) ale o to jakim czlowiekiem jest ALo i jakich ludzi skupia wokol siebie i jakie firmy przyciaga - Massa poprostu nie ma takiego magnesu. Jest takim chlopaczkiem z Brazylii i tyle. I mysle ze to ma wielki wplyw na jego osiagi - to co si edzieje w sumie na okolo niego podczas pracy w zespole i omawiania strategii i tak dalej. Pozniej to sie objawia w jakis malych bledach na torze.... ale jak wszyscy wiemy ALo tez nie jest supermaszyna i tez popelnia bledy. Dla mnei najbardziej zastanawiajace jest to ze Ferrari sie tak wlecze - przeciez oni powinni szybciej piac sie w gore niz McLaren.
im9ulse
31.08.2011 02:21
łabędzi śpiew...jemu ktoś zrobił krzywdę zaliczając go do topu F1...i teraz chłop nie może się pogodzić z obecną dyspozycją. Nie ma najmniejszych szans z Nando, hiszpan to przy nim wirtuoz kierownicy, tu przecież nie chodzi o same quale :)
akkim
31.08.2011 02:20
Myślę, że chyba Filip jest w psychicznej biedzie, błędy robi seriami, coś Mu się nie jedzie, jak wypada - kilka razy, jak ślizga - to często, jak pozycje traci - kilka, coś tych wpadek gęsto.
nij0
31.08.2011 02:19
Powiem tak, jak by był w stanie to by wygrywał, bo Alo z tym sprzętem jakoś daje radę :)
pawlos
31.08.2011 02:15
Odrobina dobrego PRu nikomu nie zaszkodzi:) Zastanawia mnie tylko jedno, czy postawa partnera zespołowego (chyba większość się ze mną zgodzi, że Alo deklasuje Massę) działa na osiągi Felipe pozytywnie czy negatywnie