Justin Wilson odnosi pierwsze zwycięstwo na owalu

Mały błąd Grahama Rahala pomógł Justinowi Wilsonowi w odniesieniu pierwszego zwycięstwa na owalu w dramatycznym wyścigu w Teksasie.

Wilson zbliżał się do Rahala na ostatnich okrążeniach, a ostatecznie kierowca ekipy Ganassi uderzył w ścianę na dwa kółka do mety, pozwalając Wilsonowi odnieść zwycięstwo, co było również pierwszym triumfem na owalu ekipy Dale Coyne Racing.

To po prostu fantastycznie - powiedział Wilson. Nie mogę uwierzyć, że się udało. Bolid był fantastyczny. Na długich przejazdach był po prostu coraz lepszy. Widziałem, jak zawodnicy wokoło ślizgali się, więc musiałem to wykorzystać.

Rahal dał radę dojechać na drugiej pozycji, jednak nie był zadowolony z tego wyniku. Po prostu popełniłem błąd - powiedział. Bolid dobrze trzymał się w szczytach trzeciego i czwartego zakrętu ale straciłem przyczepność w dalszej części zakrętu.

Ryan Briscoe dojechał do mety na trzeciej lokacie, przyznając po wyścigu, że nie miał wystarczającej przyczepności, by cisnąć w końcowej fazie wyścigu. Zmiany w aerodynamice wprowadzone w tym roku, by skończyć z tak zwanymi "pociągami" bolidów dały efekt na 1,5 milowym owalu, gdyż kierowcy mieli problem z utrzymywaniem za sobą rywali, co poskutkowało ciągłymi zmianami pozycji.

Scott Dixon kontrolował wyścig w początkowej fazie i wszystko wskazywało na to, że ma wystarczające tempo podczas każdego przejazdu, by utrzymać przewagę do końca. Jednak Nowozelandczyk popełnił nietypowy błąd gdy stracił kontrolę nad tyłem bolidu, przez co obrócił się w czwartym zakręcie i na metę wjechał trzy okrążenia za liderem, ponieważ musiał zjechać na nieplanowany pitstop.

Pierwszą piątkę uzupełnili James Hinchcliffe i JR Hildebrand. Przed zdublowaniem uchronił się jeszcze jedynie Simon Pagenaud, który finiszował szósty.


Źródło: autosport.com