Formuła 1 potwierdziła zmianę godzin rozgrywania wyścigów
Zgodnie z przypuszczeniami uwzględniono dodatkowe dziesięć minut na emisję bloków reklamowych
01.02.1818:30
5224wyświetlenia
Embed from Getty Images
Władze Formuły 1 potwierdziły zmianę godzin rozgrywania wyścigów od sezonu 2018.
Przed kilkoma dniami Autosport donosił, iż większość rund w Europie może rozpoczynać się o godzinie 15:10, a nie jak do tej pory o 14:00. Decyzja ta została podparta konsultacjami z nadawcami telewizyjnymi, natomiast dziesięciominutowe opóźnienie związane jest z możliwością wyemitowania bloków reklamowych, na co mieli szczególnie naciskać przedstawiciele ze Stanów Zjednoczonych.
Teraz jak potwierdzili szefowie Formuły 1 z ramienia Liberty Media, od nadchodzącego sezonu faktycznie dojdzie do przesunięcia godzin wyścigów, co argumentują chęcią zebrania większej widowni przed telewizorami.
Jedynymi wyścigami, które rozpoczną się z dziesięciominutowym opóźnieniem względem poprzednich lat są Grand Prix Australii, Bahrajnu, Chin, Kanady, Singapuru, Japonii, Meksyku oraz Abu Zabi. Z kolei w przypadku rund w Azerbejdżanie, Rosji i Stanach Zjednoczonych, zdecydowano się na start pięćdziesiąt minut wcześniej.
Wyjątkiem od reguły będzie powracające do kalendarza Grand Prix Francji, które rozpocznie się o 16:10, w celu uniknięcia pokrycia się godzin z transmisją meczu Anglia-Panama w ramach Mundialu w Rosji.
Władze Formuły 1 potwierdziły zmianę godzin rozgrywania wyścigów od sezonu 2018.
Przed kilkoma dniami Autosport donosił, iż większość rund w Europie może rozpoczynać się o godzinie 15:10, a nie jak do tej pory o 14:00. Decyzja ta została podparta konsultacjami z nadawcami telewizyjnymi, natomiast dziesięciominutowe opóźnienie związane jest z możliwością wyemitowania bloków reklamowych, na co mieli szczególnie naciskać przedstawiciele ze Stanów Zjednoczonych.
Teraz jak potwierdzili szefowie Formuły 1 z ramienia Liberty Media, od nadchodzącego sezonu faktycznie dojdzie do przesunięcia godzin wyścigów, co argumentują chęcią zebrania większej widowni przed telewizorami.
Niektórzy nadawcy zwykle rozpoczynają nadawanie o równej godzinie, wytracając napięcie oraz emocje charakterystyczne dla ostatnich minut przed startem każdego Grand Prix. Dzięki tej zmianie telewidzowie będą jeszcze bliżej zespołów oraz kierowców, a także otrzymają pełną radość ze spektaklu jeszcze przed zgaśnięciem czerwonych świateł- brzmi oficjalne oświadczenie.
Jedynymi wyścigami, które rozpoczną się z dziesięciominutowym opóźnieniem względem poprzednich lat są Grand Prix Australii, Bahrajnu, Chin, Kanady, Singapuru, Japonii, Meksyku oraz Abu Zabi. Z kolei w przypadku rund w Azerbejdżanie, Rosji i Stanach Zjednoczonych, zdecydowano się na start pięćdziesiąt minut wcześniej.
Wyjątkiem od reguły będzie powracające do kalendarza Grand Prix Francji, które rozpocznie się o 16:10, w celu uniknięcia pokrycia się godzin z transmisją meczu Anglia-Panama w ramach Mundialu w Rosji.
KOMENTARZE