Wolff: Wątpię, aby Lewis podpisał trzyletnią umowę

Szef Mercedesa sugeruje jednak, że rozmowy z Brytyjczykiem zmierzają już ku końcowi.
30.01.2113:53
Nataniel Piórkowski
1154wyświetlenia
Embed from Getty Images

Toto Wolff nie sądzi, aby Lewis Hamilton był gotów podpisać trzyletnią umowę z Mercedesem.

Siedmiokrotny mistrz świata nadal prowadzi negocjacje nad nowym kontraktem ze stajnią z Brackley. Wiele wskazuje na to, że rozmowy zmierzają już ku końcowi.

Nie mam jeszcze żadnych nowych wiadomości, ale nie jesteśmy już od nich daleko. Wiemy, że terminem jest dzień, w którym lecimy do Bahrajnu na zimowe testy. Przed tą datą wszystko będzie jasne. Domyślam się, że wkrótce coś się w tej sprawie wydarzy - powiedział szef działu sportów motorowych Mercedesa w wywiadzie udzielonym telewizji RTL.

W mediach pojawiają się pogłoski o różnych powodach opóźnień w negocjacjach. Co zrozumiałe Wolff nie komentuje szczegółów rozmów. Łącząca nas relacja wykracza bardzo mocno poza ramy zwykłego zatrudnienia - jesteśmy przyjaciółmi. Lewis jest bardzo ważny dla naszego zespołu i marki Mercedes. Światowy krajobraz ulega jednak zmianom. Czekają nas także olbrzymie zmiany w przepisach. Mamy limit budżetowy, co dla tak dużego zespołu jak nasz jest sporym ciosem.

Te wszystkie czynniki odgrywają swoją rolę w rozmowach. Teraz wszystko sprowadza się do szczegółów. Nie chcemy jednak narzucać jakiejkolwiek presji. To musi być rozsądne porozumienie. Mogę tylko powiedzieć, że nie jesteśmy już daleko od niego.

Wolff dał jednak do zrozumienia, że Hamilton nie zdecyduje się na podpisanie umowy na trzy kolejne sezony. Nie przypuszczam, aby do tego doszło. Mamy świadomość zmian, które nas czekają. Nie chodzi tu tylko o limity budżetowe, ale także zmiany w regulacjach technicznych. Trzeba trzymać oczy szeroko otwarte. Dyskutujemy teraz na temat odpowiedniego okresu umowy.

Wolff podkreślił także, że decydując się na skorzystanie usług Russella w Grand Prix Sakhiru, Mercedes nie miał na celu próby wywarcia presji na Hamiltonie. George odegra rolę w naszym przyszłym składzie kierowców. Musi tylko zachować trochę cierpliwości i zaufania.

Dzisiaj koncentrujemy się na naszych kierowcach: Valtterim i Lewisie. Co przyniesie przyszłość? Zobaczymy. Muszę jednak w tym miejscu podkreślić, że nigdy nie graliśmy kartą występu Russella w Bahrajnie przy okazji negocjacji z Lewisem. Mamy zbyt silne relacje, aby decydować się na tego typu zagrywkę. Chcemy najlepszej decyzji - tak z punktu widzenia Lewisa jak i naszego zespołu.