Domenicali nie spodziewa się kłopotów z zastępstwem za GP Rosji

Włoch potwierdził też, iż nadal rozważane jest dalsze powiększanie kalendarza.
26.02.2217:21
Maciej Wróbel
837wyświetlenia
Embed from Getty Images

Jak twierdzi Stefano Domenicali, Formuła 1 nie będzie mieć większego problemu ze znalezieniem zastępstwa dla odwołanego Grand Prix Rosji.

Zaplanowane pierwotnie na końcówkę września Grand Prix Rosji miało być dziewiątym i ostatnim wyścigiem rozegranym na ulicznym torze w Soczi, przed przeniesieniem imprezy na Igora Drive. Jednakże po tym, jak Rosja rozpoczęła zbrojną inwazję na Ukrainę, F1 podjęła w piątek decyzję o odwołaniu tegorocznej edycji GP Rosji.

Oznacza to zmniejszenie liczby wyścigów w sezonie 2022 z rekordowej ilości 23 do 22. Stefano Domenicali przyznał jednak, że po doświadczeniach F1 z okresu pandemii koronawirusa związanych z szybkim planowaniem i organizacją zastępczych eliminacji seria jest dobrze przygotowana na kolejną tego typu ewentualność.

Jeśli mówimy konkretnie o tegorocznej sytuacji związanej z Rosją, mogę wam tylko powiedzieć, że udowodniliśmy już w ostatnich kilku latach, że jesteśmy bardzo elastyczni i nie będziemy mieć żadnych problemów ze znalezieniem rozwiązań - powiedział Włoch. Mogę więc tylko potwierdzić, że w tym roku także nie będzie żadnego problemu.

Domenicali potwierdził także, iż F1 wciąż myśli o dalszym rozszerzaniu kalendarza w przyszłych latach. Dzięki ogromnemu sukcesowi F1 możliwość organizacji nowych wyścigów w przyszłości jest ciągle bardzo prawdopodobna.

Jeśli chodzi o potencjalne nowe miejsca, mogę powiedzieć, że toczy się wiele dyskusji. Musimy dokonać wielu wyborów odnośnie strategicznych rynków, które - jak sądzimy - będą najbardziej odpowiednie dla Formuły 1.

Z pewnością jednak dalej możemy poszerzać kalendarz, ponieważ z technicznego punktu widzenia, jak wiecie, możemy mieć nawet 25 wyścigów, co jest określone w przepisach, w porozumieniu Concorde, a zespoły podążą za naszą wizją w tej kwestii.

Nie możemy zapominać, że w tym roku odbędą się 23 wyścigi, najwięcej w historii F1. Uważam więc, że możemy spojrzeć na to we właściwy sposób, podejmując odpowiednie decyzje. Nie spieszymy się, chodzi jedynie o dostrojenie wszystkich dostępnych możliwości - zakończył dyrektor generalny Formuły 1.