Steiner: Klasyczne tory powinny nawiązywać poziomem show do Miami

Szefa Haasa cieszą dodatkowe atrakcje dla fanów podczas weekendów GP.
19.05.2320:24
Maciej Wróbel
891wyświetlenia
Embed from Getty Images

Zdaniem szefa zespołu Haas, Gunthera Steinera, Formuła 1 wykonuje dobrą pracę w zakresie zapewniania fanom rozrywki na przestrzeni całego weekendu wyścigowego, jednocześnie podkreślając, iż klasyczne tory muszą pod tym względem nadążać za nowymi imprezami.

Po ostatnim wyścigu w Miami szeroko komentowane były wydarzenia mające miejsce wokół toru, wliczając w to choćby prezentację kierowców przed startem niedzielnych zmagań. W tym roku w kalendarzu zadebiutuje także Grand Prix Las Vegas - wiele osób spodziewa się, że impreza ta także odznaczać się będzie wielkim rozmachem.

Gunther Steiner uważa, że w obecnej erze wyścigów F1 fani potrzebują czegoś więcej niż samo Grand Prix, zwłaszcza widzowie ze Stanów Zjednoczonych, gdzie wielkim imprezom sportowym towarzyszą znacznie większe oczekiwania co do samego widowiska. Myślę, że rozrywka wygląda dużo lepiej, niż kiedyś - powiedział Włoch.

Kiedyś po prostu się ścigaliśmy i nie bylo w tym polotu. Robimy jeden wyścig, potem kolejny, a wokół tego nie ma nic. Ścigaliśmy się dla fana motorsportu. Ten sport, zanim pojawiło się Liberty Media, nie odnosił sukcesów w Stanach Zjednoczonych. Pojechałem tam i zrozumiałem to lepiej.

Musisz jednak tu zamieszkać, by to zrozumieć. Ludzie ciągle oczekują rozrywki, nie tylko siedzenia i czekania przez trzy godziny aż w końcu znów samochody wyjadą na tor. Chcą mieć coś do roboty, coś do skonsumowania.

Chodzi też o inne rzeczy, jak choćby koncerty czy strefy rozrywki. Jeśli masz ze sobą dzieci, chcesz zapewnić im rozrywkę, a nie tylko siedzieć na trybunie, czy na wzgórzu. Spróbuj powiedzieć dwunastolatkowi, że teraz ma czekać dwie kolejne godziny, aż znów na tor wyjadą samochody. To dosyć trudne.

Steiner podał Grand Prix Singapuru jako dobry przykład imprezy, która z powodzeniem połączyła akcję na torze z innymi atrakcjami, jak choćby koncerty na żywo. 58-latek dodał jednak, że samo Grand Prix powinno zawsze pozostać najważniejszą częścią weekendu.

Myślę, że F1 wykonuje świetną pracę. Zaczęli dodawać więcej rozrywki poza torem. Dzieje się to w Singapurze, ale i nie tylko. Robią to świetnie, bo sport nadal pozostaje w centrum uwagi. Jest wyścig Formuły 1, a do tego masz koncerty z najwyższej półki w piątek i sobotę wieczorem.

To nie jest tak, że jest tylko koncert i, ot tak, nagle w niedzielę mamy wyścig. Jest wprost przeciwnie i uważam, że robią to dobrze. W Miami podnieśli poprzeczkę jeszcze wyżej. Pojawiła się dobra szansa na to, by to, co nazywamy klasycznym wyścigiem, gdzie jedziemy się ścigać i nie robić nic innego, mogło za tym nadążyć.

Mamy 2023 rok. Ludzie chcą więcej i więcej rozrywki. Nie chcą oglądać jedynie wyścigu i sądzę, że F1 wykonała naprawdę kawał dobrej roboty w ciągu ostatnich pięciu lat, by dotrzeć do konsumenta. Oni cieszą się, że mogą tu być, ponieważ jest tu więcej niż wyścig F1, choć wciąż pozostaje on w centrum uwagi.

Oni mają to na uwadze, ponieważ to właśnie to podnosi wartość tej imprezy - wyścig F1. Nie koncert, czy DJ-e. Mam na myśli, że dodają coś i są ważni, ale nie są w tym najważniejsi.

Steiner, który był obecny na ostatnim wyścigu NASCAR na torze w Austin podkreśla też, że cieszy się, że F1 sprawiła, by padok stał się bardziej dostępny dla gości. F1 i NASCAR postępują podobnie w tej kwestii - kontynuuje szef Haasa. Uważam że NASCAR nie kładzie tak dużego nacisku na rozrywkę jak my w tej chwili, są nieco z tyłu.

To, czego jednak F1 nauczyła się od NASCAR to to, że zapewnia fanom lepszy dostęp do padoku. Teraz w padoku mamy znacznie więcej ludzi niż kiedyś, jest znacznie więcej możliwości spotkania się z partnerami, sponsorami i tak dalej. Kiedyś było to znacznie trudniejsze - zakończył Steiner.