Stella: To była kwestia sprawiedliwości i konsekwencji

Szef stajni z Woking tłumaczy, że zamiana pozycji była 'w interesie zespołu'.
07.09.2519:21
Maciej Wróbel
456wyświetlenia
Embed from Getty Images

Szef zespołu McLarena, Andrea Stella, stwierdził, iż decyzja o zamianie pozycji między Lando Norrisem a Oscarem Piastrim podczas Grand Prix Włoch była kwestią sprawiedliwości i konsekwencji w zasadach.

Zespół z Woking znalazł się w centrum uwagi w trakcie wyścigu na Monzy, gdy po wolnym pit stopie Norrisa, przez który spadł za Piastriego, zdecydował się zamienić kierowców z powrotem miejscami. Dzięki temu Brytyjczyk wrócił na drugą pozycję, a Australijczyk spadł na miejsce trzecie.

W oczekiwaniu na zamianę, Piastri z oporem zastosował się do polecenia, by przepuścić Norrisa, ale zaznaczał, że incydenty z wolnym pit stopem powinny być traktowane jako część ścigania.

Dzięki temu Norris odrobił trzy punkty do Piastriego zamiast je stracić, zmniejszając różnicę między nimi w klasyfikacji mistrzostw do 31 punktów.

Stella odniósł się do sprawy po wyścigu, stwierdzając, że decyzja o przywróceniu kierowców na poprzednie pozycje mieściła się w ramach zasad, zgodnie z którymi McLaren chce rywalizować, dbając o równość między zawodnikami.

Dodał, że decyzja o wcześniejszym zjeździe Piastriego do boksów miała na celu utrzymanie pozycji i że dalsza zamiana była w interesie zespołu.

Myślę, że sytuacja z pit stopem to nie tylko kwestia sprawiedliwości, ale i konsekwencji w stosunku do naszych zasad - wyjaśnił Włoch. Bez względu na to, jak potoczą się mistrzostwa, najważniejsze jest, aby rozgrywały się one w ramach zasad i wartości wyścigowych, jakie reprezentujemy w McLarenie i które opracowaliśmy wspólnie z naszymi kierowcami.

Sytuacja, w której zamieniliśmy kierowców, nie była związana wyłącznie z pit stopem - i dobrze, że mogę to wyjaśnić - chodziło też o to, że chcieliśmy ułożyć kolejność pit stopów tak, by Oscar zjechał pierwszy, a potem Lando.

Naszą jasną intencją było, aby nie prowadziło to do zamiany pozycji. Było to podyktowane jedynie tym, że broniliśmy się przed Leclerkiem, a jednocześnie czekaliśmy do ostatniego możliwego momentu, aby zobaczyć, czy nie pojawi się czerwona flaga albo samochód bezpieczeństwa.

Działaliśmy zatem w interesie zespołu, a żeby jak najlepiej to wykorzystać, musieliśmy zjechać najpierw z Oscarem, a potem z Lando. Jasne było jednak, że to nie ma skutkować zamianą pozycji.

To, że Oscar zjechał pierwszy, a do tego doszedł wolny pit stop Lando, spowodowało zmianę miejsc, więc uznaliśmy, że absolutnie słuszne będzie przywrócenie układu sprzed pit stopów i pozwolenie kierowcom na walkę. Tak właśnie zrobiliśmy i uważamy, że było to zgodne z naszymi zasadami.

Stella dodał, że McLaren przeanalizuje przyczynę wolniejszego postoju Norrisa. Potwierdził też, że zespół celowo długo pozostawał na torze na pośrednich oponach, aby w przypadku późnego samochodu bezpieczeństwa spróbować zaatakować Verstappena mając przewagę świeżych miękkich opon nad twardymi Red Bulla.

Zapytany, czy McLaren zamierza przeanalizować swoje zasady, Stella odpowiedział, że zespół nieustannie poddaje przeglądowi swoje procesy, co jednak nie oznacza, że musi coś zmieniać. Jeśli uważasz, że wszystko, co robisz, jest dobre i nie będziesz dokonywał przeglądu ani indywidualnych, ani zespołowych działań - nawet tych wykonanych perfekcyjnie - po prostu nie będziesz się rozwijał - powiedział szef McLarena.

Dla mnie przegląd nie oznacza, że na pewno coś zmienimy. Potencjalnie przeanalizujemy je, jeszcze bardziej je doprecyzujemy i zatwierdzimy. Samo użycie tego słowa nie oznacza zmian. To słowo oznacza, że tak właśnie podchodzimy do spraw w McLarenie.

A taki przegląd, który jest tak istotny w inżynierii czy w operacjach, dotyczy także sposobu, w jaki się ścigamy, a także tego, jak podchodzimy do rywalizacji z naszymi kierowcami - zakończył Włoch.