Ricciardo nie ukrywa ekscytacji swoim domowym wyścigiem

Australijczyk podkreśla, iż chce zapewnić lokalnym fanom okazję do świętowania.
19.03.1711:12
Nataniel Piórkowski
960wyświetlenia


Daniel Ricciardo podkreśla, że nie może się już doczekać swego domowego wyścigu - GP Australii, które za tydzień zainauguruje tegoroczny sezon Formuły 1.

Wyścig na ulicznym torze w Melbourne jest uważany przez kibiców, kierowców i zespoły za jedną z najlepszych imprez w całym kalendarzu królowej sportów motorowych.

Mój domowy wyścig jest niesamowity pod wieloma względami - powiedział pochodzący z Perth Ricciardo. Każdego ranka, gdy przybywamy na tor, spotykamy się ze wspaniałym przyjęciem przez kibiców. Daje się wyczuć wielki entuzjazm. W tym roku będę miał na torze swoją trybunę z widokiem na trzeci, czwarty i piąty zakręt. Słyszałem, że dość szybko wyprzedano na nią bilety! Nie ukrywam - to bardzo fajne wyróżnienie, ale też dodatkowa motywacja. Cieszę się otrzymując tak pozytywne wsparcie.

Australijczyk dodał, że z pierwszymi obowiązkami będzie musiał zmierzyć się już na początku tygodnia. To bardzo pracowity okres. Tydzień pracy startuje w poniedziałek i trwa aż do niedzielnego wieczora. To miło, że imprezie otwierającej sezon towarzyszy tak duże zainteresowanie mediów. Wszyscy są bardzo podekscytowani tym, jak mi pójdzie. Postaram się wziąć udział w tak wielu wydarzeniach, jak tylko będę mógł, ale koniec końców jestem tu po to, by wykonywać pracę na torze. Postaram się jak najlepiej wykorzystać ten weekend, dobrze się bawić, a w niedzielę zapewnić fanom powód do świętowania.