Relacja z czwartego dnia testów w Barcelonie (zakończona)

Hamilton kończy dzień z najlepszym wynikiem: 1:19,333s na pośrednich oponach.
01.03.1818:00
Nataniel Piórkowski
11525wyświetlenia
&,news/tory/catalunya_testy_mala.jpg,,


08:45 Najważniejsza informacja poranka dla każdego fana Formuły 1 - pogoda w Barcelonie uległa poprawie. Śnieg jest już tylko wspomnieniem, ale tor wciąż pozostaje wilgotny. Przed godziną dziewiątą temperatura wynosi 8 stopni Celsjusza, a w najcieplejszym momencie może wzrosnąć nawet do 16. Nad Montmelo zalega jeszcze typowa poranna mgła. Powinna jednak szybko ustąpić, dając zespołom okazję do nadrobienia zaległości, jakie powstały w skutek wczorajszego, zupełnie bezproduktywnego dnia.


Ostatniego dnia pierwszej tury testów na torze mają pojawić się: Lewis Hamilton (Mercedes), Sebastian Vettel (Ferrari), Max Verstappen (Red Bull), Sergio Perez (Force India), Lance Stroll i Siergiej Sirotkin (Williams), Carlos Sainz i Nico Hulkenberg (Renault), Pierre Gasly (Toro Rosso), Kevin Magnussen (Haas), Stoffel Vandoorne (McLaren), Charles Leclerc (Sauber).

Wiadomo już, że wzorem poprzednich dni nie zostanie zorganizowana godzinna przerwa obiadowa. Tor będzie otwarty bez przerwy od godziny dziewiątej do osiemnastej.

10:00 Okazało się, że niektóre zespoły postanowiły zmodyfikować swoje plany na dzisiejsze zajęcia - w Mercedesie realizację programu rozpoczął Bottas, który dopiero po południu przekaże stery bolidu W09 Hamiltonowi. Na podział pracy zdecydowano się także w Sauberze, z którym o poranku współpracuje Marcus Ericsson.


Zgodnie z oczekiwaniami kierowcy nie marnowali czasu. Już po dwóch minutach od zapalenia się zielonego światła na wyjeździe z alei serwisowej na okrążenie instalacyjne wyjechał Sebastian Vettel, w ślad za którym poszli Verstappen i Vandoorne. Cała trójka wyruszyła na tor na deszczowych oponach. Kilka minut później pierwsze poranne kółka zapisali na swoich kontach Perez i Sirotkin. Około 9:20 Vandoorne pokonał pełen dystans okrążenia Circuit de Catalunya, ustanawiając czas 1:59,167s. W międzyczasie na torze pojawił się Botas, co oznaczało, że okrążenia instalacyjne wykonali kierowcy wszystkich zespołów.

Niedługo po tym na drugie miejsce w tabeli przesunął się Ericsson z wynikiem 2:06,837s. Szwed uzyskał swój rezultat podczas krótkiego przejazdu, a po jego zjeździe do pit lane na torze znajdował się wyłącznie Sirotkin. Wkrótce dołączył do niego Magnussen. Zarówno Rosjanin jak i Duńczyk nie mieli jednak w planach pokonywania pomiarowych okrążeń. Tymczasem swój osobisty rekord powoli śrubował Vandoorne, który zszedł do poziomu 1m55s. Belg zameldował się na krótko w alei serwisowej, a po powrocie na tor, tuż przed godziną dziesiątą, zszedł na 1:52,266s a następnie 1:49,041s. Swoje najlepsze osobiste osiągnięcie poprawił także Ericsson.

10:05 Czerwona flaga. Ericsson wpadł w żwirową pułapkę przy drugim zakręcie.

11:00 Po dwunastu minutach sesja została wznowiona, a Vandoorne szybko pojawił się na torze i ustanowił czas 1:47,994s, a następnie 1:45,077. Na kolejne okrążenia wyjechał również Gasly - Francuz rozpoczął przejazd od wyniku 1:46,935s. Vandoorne nie marnował czasu - około 10:25 raz jeszcze dokonał progresu w zakresie osobistego rekordu, wykręcając 1:43,433.

Gdy Gasly zjechał do garażu, Williams wysłał do pracy Sirotkina, a Mercedes Bottasa. Wkrótce dołączył do nich Nico Hulkenberg w Renault R.S.18. Cała trójka pokonała pomiarowe kółka, a na czoło tabeli wysunął się reprezentant stajni z Grove z rezultatem 1:40,838s. Na drugim miejscu plasował się w tym czasie Vandoorne, a na trzecim Sebastian Vettel.

Bliżej godziny 11:00 coraz więcej kierowców zmieniało opony z deszczowych na przejściowe. Nawierzchnia przesychała, a temperatura stopniowo rosła i wynosiła już 10 stopni Celsjusza. Tor nagrzany był do 15 stopni. Po dwóch godzinach od startu dzisiejszej sesji największą liczbą przejechanych okrążeń mógł pochwalić się Vandoorne - 33. Za kierowcą McLarena plasowali się Sirotkin (22) i Ericsson (17).




11:45 Trzecia godzina przyniosła korespondencyjny pojedynek o pozycję lidera klasyfikacji. Stoczyli go Sebastian Vettel i Valtteri Bottas, którzy mieli już w swoich bolidach przejściowe opony Pirelli. Lepszym czasem popisał się zawodnik Ferrari. Niespełna dziesięć minut później Niemiec zszedł poniżej bariery 1m40 sekund, ustanawiając rezultat 1:38,536s. Po kolejnej wymianie Bottas wskoczył na P1 (1:34,770s), a Vettel musiał zadowolić się drugim miejscem (1:36,162s).

Na trzecim miejscu plasował się najaktywniejszy o poranku Stoffel Vandoorne. Na drugim biegunie pod względem przejechanych kilometrów plasował się Verstappen. Holender wyjechał na tor dopiero o 11:25 - dwie godziny po tym, jak pokonał okrążenie instalacyjne. Kierowca Red Bulla przejechał jedno kółko, po czym zjechał do boksów. Powoli rozkręcał się Kevin Magnussen, który dopiero po dwunastu okrążeniach ustanowił reprezentatywny czas: 1:42,309s i przesunął się na ósmą pozycję, między Hulkenberga i Pereza. Po kilku minutach znajdujący się na dłuższym przejeździe Duńczyk dokonał kolejnego progresu i awansował na P7. Tymczasem w okolicach 11:40 Bottas ustanowił nowy najlepszy rezultat: 1:33,774s. Sirotkin poprawił się na 1:38,785s, ale pozostał na czwartej lokacie.




13:00 Dzisiejsza pogoda w bardzo małym stopniu przypominała wczorajsze obrazki w Barcelonie. W południe nad torem mieliśmy już słońce, które rozgrzewało asfalt, przez co przejście na gładkie opony było kwestią (niedługiego) czasu.

Na torze przed 13 w końcu pojawił się Red Bull na nieco dłuższym przejeździe. Tymczasem wyniki sukcesywnie się poprawiały i jako pierwszy poniżej granicy 1:30 zszedł Bottas wykręcając 1:29,389. Z drugiej strony wszystko wskazywało na problemy w garażu Force India, które do tej pory przejechało niecałe 10 kółek.

Czas spadały tak szybko, że przez moment na czele tabeli znajdował się Gasly w swoim Toro Rosso. Jednak szybko przebił go Verstappen i meldował się z wynikiem 1:27,362. Francuz jednak nie odpuszczał i poprawił czas Holendra o 0,012 sekundy.Najbardziej aktywny zaś pozostał Vandoorne, wykręcając niemal 70 kółek. McLaren wziął sobie do serca cel 100 okrążeń w jeden dzień.

Tuż przed 13 mieliśmy na torze pierwszego zawodnika na slickach i był nim Bottas. Chwilę później dołączył do niego Hulkenberg.

14:00 Założenie gładkich opon od razu przyniosło duże efekty i czasy spadły o 3 sekundy, w granice 1:24. Bottas z Hulkenbergie pozostali jednak na torze nieco dłużej i poprawili czas o kolejne 2 sekundy. Najwyraźniej tor był już bliski suchości. Po kwadransie dołączył do nich Vettel i również rozpoczął wspinanie się w tabeli.

Kolejny krok wykonał Vandoorne, który wyjechał na hipermiękkich oponach i zszedł do poziomu 1:20.513. Przy okazji przekroczył granicę 80 przejechanych okrążeń. Belgowi udało się zejść o kolejne pół sekundy.

Embed from Getty Images

15:00 Na kolejnym szybkim kółku Vandoorne raz jeszcze podniósł poprzeczkę dzięki okrążeniu pokonanemu w tempie 1:20,068s. Dziesięć minut później Belg o mały włos nie pobił najlepszego jak dotąd czasu testów, ustanawiając na hipermiękkich oponach rezultat 1:19,854s. Podczas gdy na tor powracali mający na swoim koncie zdecydowanie najmniej okrążeń Perez i Verstappen, Gasly'emu udało się awansować na trzecie miejsce po uzyskaniu na supermiękkich oponach wyniku 1:22,500.

Zgodnie z planem Bottas przekazał bolid W09 Lewisowi Hamiltonowi. Urzędujący mistrz świata rozpoczął swój przejazd od czasu na poziomie 1m27s, by w ciągu dwudziestu minut awansować na P3. Postępów dokonywał także Perez - osiągnięcie 1:21,973s wystarczyło do wskoczenia na piątą lokatę.

Kwadrans przed piętnastą za sterami Williamsa pojawił się Lance Stroll. Po dziesięciu minutach od wyjazdu na tor Kanadyjczyk znajdował się już na ósmej pozycji z wynikiem 1:22,774s, mając w swoim FW41 opony wykonane z miękkiej mieszanki. Do pracy przystąpił także Charles Leclerc z Saubera, który znajdował się na dwunastym miejscu, niedaleko swojego zespołowego kolegi - Marcusa Ericssona. Przed piętnastą Vandoorne przekroczył barierę stu okrążeń.

16:00 Tuż po piętnastej na torze zapanowała pustka - krótki okres ciszy szybko przerwał jednak wyjazd Lewisa Hamiltona, który po dziesięciu minutach awansował na drugie miejsce, przed Sebastiana Vettela, z czasem 1:20,405s. Na kolejnym okrążeniu Brytyjczyk zbliżył się do Vandoorne'a na zaledwie jedną dziesiętną część sekundy.

W dole tabeli Leclerc uzyskał lepszy wynik od Ericssona, co dało mu awans na jedenastą lokatę. Tymczasem McLaren potwierdził, że Fernando Alonso pojawi się za kierownicą MCL33 około godziny szesnastej i będzie odpowiadał za realizację programu do samego końca zajęć. Ze względu na konieczność przygotowania bolidu Vandoorne finiszował swoją cześć pracy przed 15:30, mając na koncie aż 110 okrążeń.

Na torze w końcu pojawił się Carlos Sainz - Hiszpan nie marnował ani chwili i po ośmiu przejechanych kółkach był już na piątym miejscu (1:21,307s). Podczas gdy Sauber przekraczał granicę 100 okrążeń, Hamilton kończył bardzo szybki przejazd na pośredniej mieszance, jaki zapewnił mu pozycję lidera z czasem 1:19,753s. Szybko okazało się jednak, że kierowca ze Stevenage ściął szykanę - stąd też jego wynik został anulowany. McLaren szybko uwinął się z dostosowaniem kokpitu na potrzeby Alonso, dzięki czemu Hiszpan już kilka minut przed 16:00 przejechał swoje pierwsze dzisiaj kilometry na torze.




17:00 Alonso miał w swoim bolidzie supermiękkie opony, na których najpierw wkręcił czas 1:23,259s, a później 1:22,325s. Trzecie okrążenie przyniosło kolejny postęp: Hiszpan znalazł się na P6 ze stratą 1,5s do swojego zespołowego partnera i lidera klasyfikacji. Czwarte było jeszcze lepsze: 1:21,113s. Z "czerwonych" Pirelli PZero korzystał także po raz trzeci dzisiejszego dnia Kevin Magnussen.

Zmieniała się pogoda. Po dość słonecznym popołudniu nad torem pojawiły się ciemniejsze chmury, z których spadło kilka kropel deszczu. Nie przeszkodziły jednak one kierowcom w realizowaniu założonych programów. Po kolejnej dłuższej przerwie z garażu Red Bulla wyjechał Verstappen. Jak się później okazało - nie na długo. Holender wypadł z toru w dwunastym zakręcie i wpadł w żwirową pułapkę. Po piętnastu minutach przerwy zajęcia wznowiono, a zaraz po tym Alonso wskoczył na czwartą pozycję, schodząc nieznacznie poniżej bariery 1m21s.

Dobre tempo prezentował także wymieniony wyżej Magnussen. Reprezentant Haasa awansował do czołowej trójki, dzięki konkurencyjnemu kółku na supermiękkich oponach. W końcówce przedostatniej godziny czwartkowych jazd raz jeszcze przypomniał o sobie Hamilton, który wyśrubował rekordowy czas dnia i całej pierwszej tury testów na 1:19,333s, mając w swoim W09 pośrednią mieszankę ogumienia. O kolejnym udanym dniu mogło mówić Toro Rosso - tuż przed 17:00 Gasly rozpoczął swoje okrążenie numer 101.




18:00 U progu ostatniej godziny Vettel awansował przed Magnussena, po czym zjechał do pit lane. Na torze pozostały jedynie trzy bolid: Haas VF-18, Williams FW41 i STR13. Gasly znajdował się na długim przejeździe i dokładał kolejne okrążenia do swego i tak już bardzo imponującego dorobku. Gdy Francuz przekraczał pułap 130 kółek, Vettel kończył swoje setne.

Na krótką chwilę nad torem powiewały czerwone flagi - miało to związek z wyjazdem poza tor Lance'a Strolla. Kanadyjczyk bezpiecznie opuścił jednak pobocze i skierował się na inspekcję do swoich mechaników, a kierowcy mogli ponownie podkręcić tempo.

W porównaniu do poprzednich dni nie mogliśmy narzekać na brak akcji. W garażach przebywali jedynie Stroll i Verstappen. Nie dochodziło już jednak do istotnych zmian w tabeli. Na jej czele pozostał Hamilton z mocnym czasem osiągniętym na pośredniej mieszance. Na dwóch kolejnych pozycjach uplasowali się Vandoorne i Vettel.

Tym samym końca dobiegła pierwsza tura testów. Znajdujemy się na półmetku zimowych przygotowań. Zespoły do pracy wrócą 6 marca o godzinie 9:00. Dziękujemy za wspólnie spędzony czas!
P.Kierowca (Nr)Nar.SamochódOkr.CzasStrataOdstęp
1Lewis Hamilton (44)Mercedes W09691:19,333
2Stoffel Vandoorne (2)McLaren Renault MCL331101:19,8540,521 0,521
3Sebastian Vettel (5)Ferrari SF71H1201:20,2410,908 0,387
4Kevin Magnussen (20)Haas Ferrari VF-18961:20,3170,984 0,076
5Fernando Alonso (14)McLaren Renault MCL33511:20,9291,596 0,612
6Carlos Sainz (55)Renault R.S.18601:20,9401,607 0,011
7Lance Stroll (18)Williams Mercedes FW41541:21,1421,809 0,202
8Sergio Perez (11)Force India Mercedes VJM11651:21,9732,640 0,831
9Max Verstappen (33)Red Bull TAG-Heuer RB14351:22,0582,725 0,085
10Pierre Gasly (10)Toro Rosso Honda STR131471:22,1342,801 0,076
11Nico Hulkenberg (27)Renault R.S.18491:22,5073,174 0,373
12Valtteri Bottas (77)Mercedes W09601:22,7893,456 0,282
13Charles Leclerc (16)Sauber Ferrari C37591:22,8083,475 0,019
14Marcus Ericsson (9)Sauber Ferrari C37791:23,8254,492 1,017
15Siergiej Sirotkin (35)Williams Mercedes FW41471:31,97912,646 8,154

KOMENTARZE

16
MairJ23
02.03.2018 12:29
@marios76 a poczekaj na pierwszy trening przed GP Australii :) to bedzie wrozenie :)
lechoo
02.03.2018 11:04
@DBR To ja wiem. Chodziło mi właśnie o wskazanie odpowiedniego koloru w tabeli, zamiast żółtego koła z czerwoną literką P. W treści relacji jest taka informacja ale wiadomo, że realizując program testów poszczególni kierowcy jeżdżą na różnych rodzajach opon (notując różne czasy). W tabeli jednak wskazywany byłby kolor opony, na której kierowca zrobił najlepszy swój czas.
DBR
02.03.2018 10:31
@lechoo popatrz https://cdn-5.motorsport.com/images/mgl/0R5rrrr6/s8/f1-2018-pirelli-tyres-2017-2018-pirelli-tyres.jpg Kolor ma znaczenie :-D
lechoo
02.03.2018 09:31
Cześć. Ja trochę z innej beczki: w tabeli jest kolumna "Op" mówiąca o tym na jakich oponach jeżdżą/jeździli kierowcy. Jest jeden producent i wiadomo kto to jest, a przez to ta kolumna jest... żeby nikogo nie urazić... niewykorzystana. Może w tym miejscu lepiej wskazywać z jakiego rodzaju opon korzystał kierowca uzyskując swój najlepszy czas? Poza wykorzystaniem istniejącej kolumny nieco rozjaśni to kwestię uzyskanych czasów. Pozdrawiam wszystkich :-)
marios76
02.03.2018 06:21
@MairJ23 :) Sezon w pigulce! ;)
MairJ23
01.03.2018 05:55
czyli juz wiadomo ze mistrzem bedzie Hamilton :)
DBR
01.03.2018 02:48
Można rzecz jasna jedynie w wielkim przybliżeniu ocenić jak odrobili prace domowe i na jakim są etapie przygotowań - patrz właśnie przykład Hondy czy Saubera przed rokiem, dwoma i teraz. Czy to gwarantuje dobre osiągi w sezonie? Oczywiście nie, ale jest dobrym prognostykiem. Poza tym programy programami a wyniki w testach to też element gry psychologicznej i forma nacisku na rywali.
Tetracampeon
01.03.2018 02:31
Przeczytałem wszystkie komentarze, pod informacjami o testach i do niektórych chciałbym przemówić, że nie ma co wyciągać wniosków po pierwszych kilku dniach sesji testowych bolidów. Wiadomo - każdy team realizuje inny program i stawia sobie inne cele. Trochę wydaje mi się dziwne to, że ludzie wiedzą jak mniej więcej będzie wyglądać układ sił stawki w sezonie 2018 sugerując się wynikami osiągniętych w sesjach testowych bolidów. Myślę że lepiej wyciągać wnioski dopiero po pierwszych kilku wyścigach sezonu.
Sasilton
01.03.2018 02:12
Mercedes mocny. To tylko testy, ale za każdym razem odpowiadają lepszym czasem i to na dłuższych przejazdach i na twardszej mieszance niż ferrari.
Aeromis
01.03.2018 11:26
@marcelo92 [quote]Zachowanie zespołów jest dziwne. Mamy mokre warunki, to zamiast pojeżdzić na oponach deszczowych, pozmieniac ustawienia, zobaczyć jak to przekłada się na prace bolidu to stoją w garażach.[/quote]Wyszedłeś z błędnego założenia że deszcz deszczowi zawsze równy i to na każdym z torów. Tak nie jest. Dzisiejszy mokry i stale zmieniający się tor będzie miał mało co wspólnego z innym deszczowym i także zmieniającym się torem gdzieś indziej.
DBR
01.03.2018 11:23
Co by nie mówić jestem pod wrażeniem niezawodności Hondy. Będzie już dobre z 200 kółek !!!
mik
01.03.2018 09:59
@marcelo92 Odpowiedzią jest temperatura. Te opony są bardzo wrażliwe na temperaturę. Kubica mówił, że na zimnych jeździł jakby nigdy w życiu w żadnym samochodzie nie siedział. Poniżej pewnej bariery nie ma sensu jeździć autem bo opony i aerodynamika nie pracują i jedyne co mogą stwierdzić, że auto nie działa.
marcelo92
01.03.2018 09:47
@SkC w deszczu jest zazwyczaj więcej wypadków, ale są mniej groźne. Podobnie jak w normalnym ruchu drogowym, najwięcej ofiar śmiertelnych jest w wypadkach w słoneczne dni i uwaga... na prostych odcinkach drogi.
michal132
01.03.2018 09:42
@marcelo92 tyle że zespoły nie mają części żeby złożyć bolid jak ktoś przywali w bariery
SkC
01.03.2018 09:40
Gdyby wszyscy wyjechali i zaczęli jeździć to i tor by szybciej przesechł i chociaż troszkę bardziej by się nagrzał. Jazda w deszczu już od kilku lat przestaje istnieć, takie GP Wielkiej Brytanii z 2008r już nigdy się nie powtórzy czy Fuji 2007. Potem bronią decyzję bezpieczeństwem, jakoś nie pamiętam żeby w tych dwóch bardzo mokrych wyścigach były szczególnie groźne sytuacje.
marcelo92
01.03.2018 09:15
Zachowanie zespołów jest dziwne. Mamy mokre warunki, to zamiast pojeżdzić na oponach deszczowych, pozmieniac ustawienia, zobaczyć jak to przekłada się na prace bolidu to stoją w garażach. Rok temu jak był test opon deszczowych i tor został sztucznie zalany woda i szybko się przesuszył to zespoły wielce niezadowolone, jak można testować opony deszczowe na suchym torze. W tym roku maja wody pod dostatkiem i też im sie nie podoba. Poźniej takie Ferrari w mokrych kwalifikacjach zalicza fatalne wyniki i słyszymy no bo mokry tor, bo coś tam coś tam... to ku... się weźcie do roboty jak macie warunki deszczowe. Najlepiej niech w ogóle te testy przed sezonem zlikwidują i będzie spokój, bo to jakiś cyrk się robi. Ten zespoł chce, tamten nie. Takie Ferrari z Mercedesem maja bezproblemowe testy i nie chcą ich przedłużać. Logiczna sprawa nawet, no ale jak Williams blokuje przedłuzenie testów to już czegoś nie rozumiem. Williams, który na szybko musiał w piątek składać bolid..., dla mnie brak jest tutaj logiki. Sytuacja Mclarena staje sie zabawna, można powiedzieć, że dla nich testy jak rok temu, bardzo mało kółek i mało zebranych danych. Tylko narzekają wszyscy jak to mało testów... warunki są jakie są, ale są takie same dla wszystkich. Poźniej jak w sezonie spadnie troche deszczu to połowa kierowców płacze, że to nie są warunki do jazdy. Taki Grosjean na Monzy rozbił bolid na prostej... a Hamilton z Verstappenem jechali jak po sznurku. To zamiast teraz postestować, to stoją w boksach... Wybaczcie moje oburzenie, no ale dla mnie w tym wszystkim brak logiki. Wiem ,że zespoły obawiają się o rozbicie bolidów, no ale jednak...