Briatore: Colapinto wykonuje dobrą pracę
Nadal nie jest pewna posada drugiego kierowcy Alpine w 2026 roku.
10.09.2509:02
77wyświetlenia
Embed from Getty Images
Flavio Briatore zasugerował, że Franco Colapinto może jednak pozostać w Alpine na sezon 2026, mimo nierównej formy argentyńskiego kierowcy
22-latek został wprowadzony do zespołu w połowie sezonu, zastępując Jacka Doohana. Od tego czasu Colapinto ma problemy ze stabilnością formy, a sam Briatore miesiąc temu sugerował, że Colapinto nie zrobił wystarczająco dużo, by zapewnić sobie drugi sezon w Alpine.
Jednak podczas rozmowy ze Sky Italia na Monzy 75-letni Włoch zabrzmiał bardziej optymistycznie.
W Alpine na przyszły rok pewny miejsca jest już Pierre Gasly, który w ubiegły weekend podpisał kontrakt obowiązujący do 2028 roku. Pozycja drugiego kierowcy pozostaje otwarta, a alternatyw nie ma wielu. Na rynku dostępny jest Yuki Tsunoda, jednak Japończyk nie sprawuje się w Red Bullu. Na radarze zespołu znajdują się również juniorzy, tacy jak Paul Aron, lecz ich zatrudnienie może być większym ryzykiem niż postawienie na Colapinto.
Atutem Argentyńczyka jest wcześniejsze dobre wrażenie pozostawione w Williamsie pod koniec 2024 roku, a także solidne wsparcie sponsorskie z ojczyzny. Poza kwestią obsady foteli Alpine przeżywa bardzo trudny sezon. Zespół zamyka klasyfikację konstruktorów, wstrzymując rozwój tegorocznego bolidu, by w pełni skupić się na rewolucyjnych regulacjach na sezon 2026.
Flavio Briatore zasugerował, że Franco Colapinto może jednak pozostać w Alpine na sezon 2026, mimo nierównej formy argentyńskiego kierowcy
22-latek został wprowadzony do zespołu w połowie sezonu, zastępując Jacka Doohana. Od tego czasu Colapinto ma problemy ze stabilnością formy, a sam Briatore miesiąc temu sugerował, że Colapinto nie zrobił wystarczająco dużo, by zapewnić sobie drugi sezon w Alpine.
Jednak podczas rozmowy ze Sky Italia na Monzy 75-letni Włoch zabrzmiał bardziej optymistycznie.
Na razie nic nie jest zdecydowane, ale uważam, że Franco wykonuje dobrą pracę- stwierdził Briatore.
Na początku miał problemy z powodu braku doświadczenia, jak większość debiutantów. W ostatnich trzech-czterech wyścigach był znacznie bardziej konsekwentny, nie popełniając większych błędów. Nie podjęliśmy jeszcze żadnej decyzji. Mamy jeszcze cztery lub pięć wyścigów, żeby ocenić sytuację.
W Alpine na przyszły rok pewny miejsca jest już Pierre Gasly, który w ubiegły weekend podpisał kontrakt obowiązujący do 2028 roku. Pozycja drugiego kierowcy pozostaje otwarta, a alternatyw nie ma wielu. Na rynku dostępny jest Yuki Tsunoda, jednak Japończyk nie sprawuje się w Red Bullu. Na radarze zespołu znajdują się również juniorzy, tacy jak Paul Aron, lecz ich zatrudnienie może być większym ryzykiem niż postawienie na Colapinto.
Atutem Argentyńczyka jest wcześniejsze dobre wrażenie pozostawione w Williamsie pod koniec 2024 roku, a także solidne wsparcie sponsorskie z ojczyzny. Poza kwestią obsady foteli Alpine przeżywa bardzo trudny sezon. Zespół zamyka klasyfikację konstruktorów, wstrzymując rozwój tegorocznego bolidu, by w pełni skupić się na rewolucyjnych regulacjach na sezon 2026.
Obecny samochód to wszystko, co mamy do dyspozycji dla naszych kierowców w pozostałych wyścigach, ponieważ cały wysiłek skierowany jest na rozwój auta na 2026 rok- przyznał Briatore.
Wiemy, że czekają nas jeszcze trudne weekendy, ale jesteśmy pewni pracy wykonywanej za kulisami - lepsze dni są przed nami.