Whitmarsh dołącza do debaty o torach wyścigowych
Anglik w dyplomatyczny sposób odniósł się do wad nowych obiektów.
07.03.1115:50
1807wyświetlenia

W ślad za Markiem Webberem i Sir Jackie Stewartem, którzy otwarcie skrytykowali wady nowych torów wyścigowych, do debaty włączył się Martin Whitmarsh. Anglik w bardziej stonowany sposób opisał jednak problemy nękające obiekty w Abu Zabi, czy Bahrajnie.
Mówiąc o nowych możliwościach i perspektywach, Whitmarsh odwołuje się do przykładu portów lotniczych, których płyty stają się miejscami pasjonujących wyścigów:
Na myśl przychodzą mi tory budowane na lotniskach - tak jak w Cleveland, z szerokimi zakrętami i większą ilością możliwych torów jazdy. Sami więc widzicie, jak łatwe jest to do zrobienia.
Szef stowarzyszenia FOTA delikatnie skrytykował też organizatorów wyścigów, które dopiero niedawno pojawiły się w kalendarzu mistrzostw, podając przykład spektakularnego toru Yas Marina, na którym wyjaśniły się losy zeszłorocznej batalii o mistrzostwo świata kierowców.
Można powiedzieć, że zaprzepaściliśmy szansę, bo jest tam jedna z najdłuższych prostych w kalendarzu, a na jej końcu jest szykana z tylko jedną optymalną linią jazdy.
Brazylia jest dobrym przykładem. Zaplecze nie jest idealne, ale wyścigi są tam zawsze fantastyczne. Tak więc kiedy zaczyna się budować coś nowego na pustyni i nie posiada ograniczeń strukturalnych oraz finansowych, to jest trochę szkoda, że nie poszło się łatwą drogą i nie skopiowało najlepszych światowych zakrętów.
Źródło: motorsport.com
KOMENTARZE