Norris: Na urodziny dostałem dzień w szkole driftu

Brytyjczyk myśli już o stworzeniu jak najlepszego planu przejazdów na kwalifikacje.
13.11.2018:36
Nataniel Piórkowski
1269wyświetlenia
Embed from Getty Images

Lando Norris żartuje, że jego prezentem urodzinowym był dzień w szkole driftu.

Formuła 1 powróciła do Stambułu po dziewięcioletniej przerwie, tuż po wymianie nawierzchni na całym torze.

Chociaż symulacje stworzone przed weekendem sugerowały, że czasy okrążeń mogą zbliżać się do 1m20s, to w pierwszy treningu Max Verstappen odnotował zaledwie 1m35, aby po południu zejść do poziomu 1m28s.

Wygląda na to, że moim prezentem urodzinowym była wizyta w szkole driftu. To był mój pierwszy dzień i muszę powiedzieć, że upłynął całkiem miło - komentował Norris, który świętuje w piątek 21. urodziny.

Taki asfalt nie jest niczym miłym, gdy ma się do dyspozycji bolid F1. Mnóstwo mocy, mnóstwo przyczepności i wielki potencjał do uślizgów... Przez większość okrążenia robisz pod siebie ze strachu, szczególnie w ultraszybkim zakręcie numer osiem. Ogólnie jest trudno, ale mamy wiele frajdy.

Jazda na limicie daje wiele radości, ale nie mamy jej zbyt wiele, ponieważ przez większość czasu koncentrujemy się na zbudowaniu odpowiedniej temperatury ogumienia i tak dalej.

Musimy ustalić, jaki jest najlepszy plan na jutro. Trzeba ocenić, w jaki sposób opony mogą w miarę sprawnie osiągnąć odpowiednią temperaturę, tak aby nie uszło z nich życie. Myślę, że w kontekście kwalifikacji wszyscy będą mieć takie same przemyślenia.

McLaren znajduje się pośrodku zaciętej walki o trzecie miejsce w tabeli konstruktorów. Piątek nie był jednak szczególnie udany zarówno dla McLarena jak i Renault oraz Racing Point.

Ferrari jest dużo szybsze od nas. Dalej jest AlphaTauri, która także ma nad nami przewagę. Jeśli dokonamy postępów, to możemy myśleć o przeskoczeniu przez AlphaTauri. Byli jednak przed nami przez cały dzień, więc nie będzie to takie proste. Mamy szansę na zdobycie dobrych punktów, ale by tak się stało wszystko musi pójść gładko. Problem polega na tym, że jest o to w praktyce bardzo trudno.